Akcje
Wczorajsza sesja miała być testem tego, na ile kursy akcji zdołają się podnieść po bolesnej przecenie. Sukces okazał się połowiczny. O ile WIG20 zyskał 1,2 proc. w ślad za rosnącymi indeksami zachodnimi, o tyle grupujący głównie małe spółki sWIG80 zwyżkował jedynie o 0,4 proc. Ten drugi indeks jest obecnie o tyle ważny, że po wtorkowym tąpnięciu nad graczami zawisło widmo formacji podwójnego szczytu mogącej zapowiadać spadek co najmniej do 9700 pkt (wczoraj przed południem indeks osunął się do 9869 pkt, po czym urósł do 9978 pkt).
Wybiórcza poprawa nastrojów to efekt doniesień z giełd zachodnich. Inwestorom miłą niespodziankę zrobił koncern Alcoa, tradycyjnie otwierający sezon publikacji raportów kwartalnych w USA. Potentat przemysłu metalowego nieoczekiwanie zanotował zysk zamiast straty. Dziś kolejnym akcentem sezonu wyników będzie wieczorny raport Google'a.
Graczy ucieszyła też wypowiedź członka władz Europejskiego Banku Centralnego, Benoit Coeure'a, który zasugerował, że instytucja ta może przeprowadzić interwencję na rynku hiszpańskich obligacji. To właśnie m.in. obawami o finanse tego kraju tłumaczono przecenę akcji w poprzednich dniach.
Dziś poznamy m.in. dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Ekonomiści średnio prognozują, że w lutym zmalała o 0,2 proc., niwelując styczniowy wzrost. Czy w obliczu słabszych danych poprawa nastrojów zostanie podtrzymana? Duże znaczenie będą też miały dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA (oczekuje się 355 tys.).
Waluty
Wzrost apetytu na ryzyko przełożył się na niewielki wzrost notowań euro względem dolara, a na naszym rynku – na umocnienie złotego względem walut obcych. Kurs EUR/PLN, który w poprzednich dniach został wywindowany do poziomu najwyższego od półtora miesiąca, spadł w okolicę 4,19.