Podobnie jak to miało miejsce w środę, umocnienie złotego to reakcja na poprawę nastrojów na rynkach globalnych oraz wyhamowanie przeceny hiszpańskich i włoskich obligacji.
Humorów inwestorom nie zdołał a dziś popsuć, kolejna w tym tygodniu, słaba aukcja włoskiego długu. Rzym sprzedał m.in. 3-letnie obligacje o wartości 2,884 mld EUR z początkowo oferowanej puli 2-3 mld EUR. Rentowność wzrosła do 3,89% z 2,76% w lutym, a stosunek popytu do podaży spadł do 1,435 z 1,565. Dzień wcześniej podobny skok rentowności i spadek popytu miał miejsce przy okazji sprzedaży włoskich bonów skarbowych.
W czwartek notowania złotego będą kształtowane przez mix raportów makroekonomicznych z Polski i USA. O godzinie 14:00 Narodowy Bank Polski opublikuje lutowe dane o bilansie płatniczym, a Główny Urząd Statystyczny dane o handlu zagranicznym za ten sam okres. Pół godziny później zostaną opublikowane amerykańskie dane nt. bilansu handlowego (prognoza: -52 mld USD), inflacji PPI (prognoza: 0,3% M/M) i wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych (prognoza: 355 tys.).
Znacznie ważniejsze impulsy, mogące zdecydować o nastrojach w drugiej połowie kwietnia, napłyną na rynek w piątek. Wówczas zostaną opublikowane m.in. dane o chińskim PKB, inflacji CPI w USA oraz indeks Uniwersytetu Michigan. Zaplanowane jest też wystąpienie prezesa Rezerwy Federalnej.
Niepokojące dane z Chin, potwierdzające zagrożenie twardym lądowaniem tamtejszej gospodarki, a także sugestie braku kolejnej rundy ilościowego luzowania polityki monetarnej w USA, wywołają wzrost awersji do ryzyka, prowadząc jednocześnie do przeceny złotego. Odwrotna konfiguracja wymienionych czynników może prowadzić do jego umocnienia. Sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN wskazuje na większe prawdopodobieństwo osłabienia polskiej waluty w drugiej połowie kwietnia.