Na szczycie UE nie skorzystano z okazji, by złożyć greckiemu konkretną propozycję by Grecy „wybrali tak, jak trzeba". Zarys pewnych rozwiązań pojawił się, ale to czy będą one miały szansę na wprowadzenie, ba – uszczegółowienie, zależy od tego, co w greckich urnach znajdzie się 17 czerwca. Tym samym ponownie więcej mówią nam dane: te z Chin okazały się słabe, za chwilę poznamy dane z Europy.
Słaby PMI z Chin, czekamy na dane z Europy
Indeks aktywności dla chińskiego przemysłu sporządzany przez HSBC/markit okazał się być w maju niższy w porównaniu do kwietnia. Wartość indeksu na poziomie 48,7 pkt. potwierdza kontynuację spowolnienia w największej azjatyckiej gospodarce. Mimo, iż spadek indeksu jest umiarkowany (49,3 pkt. w kwietniu) indeks już siódmy kolejny miesiąc (i dziesiąty z ostatnich jedenastu) jest poniżej bariery 50 pkt., która teoretycznie oddziela ekspansję od kurczenia się przemysłu.
Dane to zła wiadomość dla globalnej gospodarki, gdyż w każdym jej zakątku tempo wzrostu rozczarowuje. Dane to bardzo zła wiadomość dla Europy, gdyż podtrzymanie wysokiego tempa wzrostu w Chinach było szansą na ożywienie w północnej części Europy, co niewątpliwie pomogłoby też krajom z południa.
Wreszcie dane, oznaczające kontynuację spowolnienia, przekładają się na rosnące ryzyko załamania na rynku nieruchomości, co jest najpoważniejszym na chwilę obecną niezdyskontowanym czynnikiem ryzyka na rynkach.
O godzinie 8.58 zostaną opublikowane podobne dane dla Francji (konsensus 47,1 pkt. dla przemysłu oraz 45,8 pkt. dla usług), o 9.28 dla Niemiec (konsensus odpowiednio 47,1 i 51,9 pkt.), zaś o 9.58 dla całej strefy euro (konsensus odpowiednio 46,1 i 46,9 pkt.). Po publikacji tych danych będzie można celniej ocenić krótkoterminowy bilans szans i ryzyk dla Europy.