Ze światowej sfery makroekonomicznej, która decyduje o sytuacji na rynku polskiej waluty, wciąż napływają negatywne sygnały (w ostatnich dniach nie tylko z eurolandu, ale również m.in. z USA i Chin), co nie daje fundamentalnych podstaw do odwrócenia niekorzystnych tendencji. Do takiej zmiany w krótkim terminie mogłyby jednak doprowadzić decyzje polityczne i monetarne. W strefie euro – np. złagodzenie stanowiska Niemiec w sprawie działań prowzrostowych i wspierających stabilność sektora bankowego eurolandu (by unia walutowa zdołała przetrwać w obecnym kształcie, kroki te wydają się nieuniknione). W USA – sygnały z Fed o możliwości przeprowadzenia QE3. W piątek rynek zaczął już grę pod drugi z wymienionych scenariuszy, na co wskazuje wzrost cen złota oraz odbicie kursu EUR/USD.

Polski rynek długu w przeciwieństwie do złotego pozostaje względnie odporny na zawirowania i tendencja ta w najbliższym czasie powinna się utrzy-

mać. Zaplanowane na przyszły tydzień posiedzenie RPP prawdopodobnie nie przyniesie zaskoczenia, które mogłoby istotnie na ten rynek wpłynąć.