Na koniec dnia trzeba było za nie zapłacić niewiele ponad 4,31 zł. Jeszcze mocniej potaniał dolar. Tu różnica wyniosła prawie 3 proc., a dolar w środę po południu kosztował tylko 3,44. Wzrost wyceny ryzykownych aktywów to efekt wzrostu oczekiwań na kolejne kroki banków centralnych wspierające wzrost gospodarczy. Prezes EBC zadeklarował w środę, że jest gotowy działać w imię wzrostu. Przedstawiciel Fed zapowiedział, że trwają prace nad wydłużeniem trwania operacji na rynku długu. Na wartości traciły bezpieczne aktywa. Rentowność niemieckiej 10-latki wzrosła do 1,33 proc. Wzrost apetytu na ryzyko widać było na rynku akcji i rynku surowców. Na wartości zyskiwał też polski dług. Polska 10-latka płaciła już tylko 5,30 proc., a 5-latka zaledwie 4,90 proc. Pozostawione na niezmienionym poziomie stopy procentowe na środowym posiedzeniu RPP oraz popołudniowy komentarz oddalają ryzyko podwyżek. Jedynym ryzykiem dla inflacji jest słaby złoty, ale zmiany na rynku walutowym będą uzależnione od rozwoju sytuacji w Europie. Rynek wspiera w dalszym ciągu ograniczona podaż obligacji i niesłabnący popyt na polski dług zgłaszany przez inwestorów zagranicznych.