Jednak dla inwestorów gorszą (choć tradycyjnie przeoczoną) informacją może być spadek indeksu Fed z Richmond. To trzeci w tym miesiącu indeks regionalny, który notuje wyraźny spadek – Richmond's Fed jest najniżej od października ubiegłego roku. W tym tygodniu czeka nas jeszcze publikacja najważniejszego ze wskaźników regionalnych – Chicago PMI (piątek), ale jak dotąd opublikowane dane wskazują, iż amerykańska gospodarka nie tylko nie ożywia się, ale hamuje silniej niż w poprzednich miesiącach.
Nawet gdyby wartość Chicago PMI nie zmieniła się (co wydaje się optymistycznym założeniem), indeks wskaźników regionalnych będzie blisko zeszłorocznego minimum, przy którym notowania S&P500 oscylowały wokół 1150 pkt. Obecnie jest to nadal ponad 1300 pkt.
Szef analiz WGC pesymistycznie o złocie
Marcus Grubb, szef analiz World Gold Council powiedział, iż obecne uwarunkowania nie sprzyjają cenom złota. Wskazał on na spowolnienie w Azji i deflacyjne tendencje w wielu gospodarkach rozwiniętych jako czynniki, które nie służą notowaniom najpopularniejszego kruszcu. To o tyle ciekawa wypowiedź, iż WGC jest zwykle bardzo optymistycznie nastawiony do perspektyw dla złota. My od pewnego czasu wskazujemy na poziomy 1520 USD na rynku złota i 26 USD na rynku srebra jako bardzo istotne wsparcia. Przełamanie tych poziomów może oznaczać, iż zrezygnowani miesiącami zniżki inwestorzy przystąpią do silnej wyprzedaży metali szlachetnych.
Na wykresach:
EURUSD, D1 – wczoraj kurs EURUSD dotarł do wsparcia na poziomie 1,2435 i wyrysował nad nim formację szpulki (niezdecydowania); nie powinno to dziwić – para jest po kilku dniach zniżki a 1,2435 to ostatnia szansa dla kupujących na bardziej rozbudowaną falę czwartą, czyli na szansę na powrót do 1,2660 w krótkim terminie; aby tak się stało wczorajsza szpulka powinna zostać potwierdzona białą świecą, co wraz z poniedziałkową czarną dawałoby bykom namiastkę gwiazdy porannej; jeśli tak się nie stanie, a kurs spadnie poniżej 1,2435 potwierdzona zostanie fala piąta i test 1,23 będzie jedynie kwestią czasu
USDJPY, D1 – ciekawe zrobiło się na rynku jena; kurs USDJPY odnotował ostatnio całkiem wyraźną korektę, która dodatkowo układa się w tradycyjny schemat „abc"; korekta ta doprowadziła notowania do wyraźnego oporu 80,56, przy którym byki (na razie) musiały skapitulować; sytuacja jednak pozostaje zdecydowanie nierozstrzygnięta, z bardzo ciekawymi scenariuszami alternatywnymi; korekta pozwoliła wyrysować formację odwróconej RGR ze wspomnianym oporem jako linią szyi – jej pokonanie powinno zaprowadzić nas w pobliże szczytów z lutego; z kolei zejście poniżej linii poprowadzonej po dołkach prawdopodobnie oznaczałoby powrót do trendu spadkowego
Aluminium, W1 – niestrudzenie spadają ceny aluminium – tym razem notowania dotarły do minimum z pierwszej połowy 2010 roku; gdyby i ten poziom został pokonany kolejnym – i zarazem ostatnim przed „kryzysowymi poziomami" – przystankiem będą lokalne minima z 2005 roku na poziomie 1680 USD; o nienajlepszych perspektywach dla surowców przemysłowych piszemy w najnowszym tygodniowym komentarzu surowcowym