Wobec tak dobrych nastrojów na rynku nieco niższe są też rentowności hiszpańskiego długu, co teoretycznie stanowi szansę dla notowań euro względem dolara. Piątkowy kalendarz już raczej niczego nie zmieni – kolejny przystanek to indeksy PMI w przyszłym tygodniu.
EURUSD – premie nieco spadły, jest szansa na wzrost?
Wobec niezmiennie sielankowych nastrojów na większości rynków – w tym przede wszystkim na rynku akcji w USA, obserwujemy delikatną odwilż na rynku obligacji w Europie. Rentowność hiszpańskich obligacji obniżyła się z ok. 6,9-7% do ok. 6,6% w przypadku 10-latek, rentowność podobnych włoskich papierów to ok. 5,8%. To oczywiście nadal zdecydowanie zbyt wysoko, aby umożliwić tym gospodarkom normalne funkcjonowanie w dłuższym okresie, ale jednocześnie wystarczająco, aby... wygenerować krótkoterminową korektę wzrostową w notowaniach EURUSD. Notowania te w ostatnich tygodniach dobrze odzwierciedlały zachowanie rynku obligacji w Europie, choć w ostatnich dniach nie wzrosły wraz ze spadkiem premii za ryzyko od włoskich i hiszpańskich obligacji (która jest obecnie najniższa od pierwszych dni stycznia). Gdyby tak się stało kurs EURUSD mógłby odnotować wzrost przynajmniej do 1,26.
Należy jednak mieć na uwadze, iż mówimy co najwyżej o krótkoterminowym fenomenie. Naszym zdaniem sielankowe nastroje na szerokim rynku zostaną prędzej czy później (raczej prędzej) zakłócone, co będzie wiązało się z ponownym wzrostem premii i spadkami w notowaniach EURUSD.
Słabe, lepsze dane z USA
Opublikowany wczoraj indeks aktywności w rejonie Filadelfii odnotował drugi kolejny wzrost – tym razem do poziomu -7,1 pkt. Wzrost jednak był mniejszy niż oczekiwał rynek (konsensus zakładał -4,7 pkt.), zaś indeks pozostał na minusie czwarty kolejny miesiąc. Ponadto suma indeksów dla Nowego Jorku i Filadelfii jest wyraźnie niższa niż przed miesiącem i tylko nieco wyższa niż w czerwcu, gdy osiągnęła ona tegoroczne minimum. Dane nakazują zatem ostrożnie podchodzić do perspektyw amerykańskiej gospodarki, jednak rynki nie bardzo kierują się tymi wskazówkami.
Na wykresach:
GBPUSD, D1 – notowania pary po raz kolejny testują strefę oporu 1,5736-1,5777; gdyby ten test wreszcie się powiódł, kurs mógłby wzrosnąć w okolice 1,60; wiele zależeć może od zachowania pary EURUSD – jeśli wykorzystana zostanie poprawa nastrojów na rynkach obligacji i notowania euro wzrosną, również GBPUSD może poradzić sobie z oporami; w przeciwnym razie czeka nas cofnięcie się do dolnego ograniczenia trójkąta, tj. w okolice 1,55