Akcje
Marazm – to najlepsze słowo opisujące to, co działo się wczoraj niemal przez całą sesję na warszawskiej giełdzie. Rozpiętość wahań WIG20 wyniosła zaledwie 21 pkt. Obroty osiągnęły jedynie poziom 446 mln zł (z tego aż 342 mln zł przypadło na firmy z WIG20). Wskaźnik 20 największych firm naszego parkietu rozpoczął notowania od poziomu 2264 pkt, czyli zaledwie 1?pkt poniżej poniedziałkowego zamknięcia. W letargu trwaliśmy niemal przez cały dzień. WIG20 zakończył notowania na poziomie 2248 pkt, co oznacza spadek o 0,7 proc. Pod kreską wtorkowe notowania zakończyły również pozostałe polskie wskaźniki. Indeks średniaków mWIG40 stracił 0,4 proc., zaś sWIG80 spadł o 0,6 proc. Niska aktywność inwestorów to jednak nic nowego. Od dłuższego czasu indeksy warszawskiego parkietu trwają w męczącym dla wszystkich trendzie bocznym, a inwestorzy stronią od akcji, co najlepiej pokazują opublikowane wczoraj dane GPW o aktywności inwestorów w sierpniu.
Większemu zainteresowaniu rynkiem nie służy także kalendarz danych makroekonomicznych, choć akurat to one wczoraj wprowadziły trochę ożywienia na rynek. Gorsze od oczekiwań okazały się dane z amerykańskiej gospodarki. Indeks ISM dla przemysłu za sierpień wyniósł 49,6 pkt (analitycy prognozowali odczyt na poziomie 50 pkt) i była to najniższa wartość od ponad trzech lat oraz trzeci z kolei odczyt poniżej 50 pkt. WIG20 po tych danych zaczął tracić na wartości, jednak i tak skala przeceny była umiarkowana.
Brak zdecydowanej reakcji nie jest jednak dużym zaskoczeniem. Dane makro już dawno przestały być ulubieńcem spekulantów. Teraz w centrum uwagi są przede wszystkim banki centralne. Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję w sprawie dalszego kształtu polityki monetarnej w Polsce. To może mieć wpływ (choć pewnie także ograniczony) jedynie na warszawską giełdę. Jak jednak podkreślają analitycy, raczej obędzie się bez zaskoczenia i główna stopa procentowa pozostanie na poziomie 4,75 proc. Ważniejsze będzie to, co zrobi EBC oraz jego szef Mario Draghi. O dalszych ruchach Europejskiego Banku Centralnego dowiemy się jednak dopiero w czwartek. Do tej pory skazani raczej jesteśmy na scenariusz, który realizujemy na GPW od dłuższego czasu. Pocieszać może jedynie fakt, że również na innych europejskich giełdach dominuje niezdecydowanie, a spadki wczoraj były większe niż te, które obserwowaliśmy na Książęcej. Przykładowo niemiecki DAX spadł o ponad 1 proc.
Waluty
Na ruchy ze strony RPP oraz EBC z niecierpliwością czekają także gracze inwestujący na rynku walutowym. Tutaj podobnie jak na rynku akcji od dłuższego czasu dominuje niezdecydowanie. Wczoraj za dolara amerykańskiego trzeba było zapłacić 3,33 zł, czyli o 0,5 proc. więcej niż w poniedziałek. Euro podrożało o 0,2 proc., do 4,19 zł.
Surowce
Na rynku surowców o 0,7 proc., do 115,1 dolarów potaniała baryłka ropy gatunku Brent. Jak jednak uważają specjaliści, w najbliższym czasie bardziej prawdopodobny wydaje się wzrost cen tego surowca. Analitycy argumentują to napięciem politycznym na linii Iran – Zachód. Lepsze nastroje mieli wczoraj inwestorzy, którzy zainwestowali w metale szlachetne. Złoto podrożało o 0,2 proc., do 1695 dolarów za uncję. Cena srebra wzrosła o 0,1 proc., do 32,15 dolarów za uncję.