Akcje
Sędziowie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego (TK) wyrazili wczoraj zgodę na udział Niemiec w finansowaniu funduszu pomocowego ESM. Do swojej decyzji dołączyli jednak małe „ale", które zrobiło dużą różnicę. Jeśli kwota dofinansowania będzie przekraczać 190 mld euro, na przeprowadzenie operacji wymagana będzie zgoda Bundestagu. Dodatkowy warunek jest więc wyraźnym sygnałem, że ESM nie może być traktowany jak worek pieniędzy bez dna. Niemiecki TK nie ma zamiaru rozpieszczać polityków zadłużonych państw, bo ci gotowi są pomyśleć, że zawsze znajdzie się jakiś fundusz, który po nich „posprząta". Pomoc owszem, ale w rozsądnych granicach.
Ten rozsądek w wydawaniu pieniędzy ostudził wyraźnie entuzjazm warszawskich inwestorów. Kurs indeksu WIG20, po porannym skoku do dziennego maksimum 2364 pkt, zaczął stopniowo spadać. Dzień zakończył na poziomie 2347 pkt tracąc 0,2 proc. w stosunku do wtorkowego zamknięcia. Pułap 2350 pkt jest teraz kluczem oporem, którego pokonanie otworzy drogę do strefy 2400 – 2450 pkt. Aby ziścił się ten optymistyczny scenariusz, Ben Bernanke musi dziś spełnić oczekiwania całego świata finansów, czyli zapowiedzieć trzecią edycję drukowania pieniędzy.
Waluty
Na decyzji niemieckiego TK?skorzystała europejska waluta. Euro umocniło się wczoraj względem dolara o 0,4 proc. i na koniec sesji kosztowało 1,2898 dolara. Jeśli FED zdecyduje się na kolejną rundę luzowania ilościowego, dalsza aprecjacja europejskiej waluty jest bardzo prawdopodobna.
Niestety w ślady euro nie poszedł wczoraj złoty. Nasza waluta osłabiła się wobec europejskiej o 0,6 proc. i nie udało się przetestować sierpniowego minimum 4,02 zł. W stosunku do dolara osłabienie miało mniejszą skalę (0,3 proc.) i kurs utrzymał się poniżej 3,2 zł.
Surowce
Kurs ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku od kilku sesji oscyluje nad poziomem 95 dolarów, szykując się do ataku na pułap 100 dolarów. Maksimum wczorajszej sesji wyniosło już 98 dolarów, ale bycze plany pokrzyżowały dane o wzroście tygodniowych zapasów surowca o 1 mln baryłek.