Pozytywnie zaskoczyły dane z USA, ale nie należy na tej podstawie wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Niższe stopy w Australii, dolar traci
RBA podkreśla, że sytuacja w australijskiej gospodarce cały czas jest niezła, a wzrost jest napędzany boomem inwestycyjnym w sektorze surowcowym, który to powinien mieć swój punkt kulminacyjny w przyszłym roku. Jednocześnie jednak Bank podkreśla w komunikacie, iż warunki zewnętrzne ponownie się pogorszyły – Azja spowalnia, a Europa jest w recesji – a to będzie niekorzystnie wpływać na perspektywy wzrostu w Australii. RBA chciałby aby inne sektory gospodarki odegrały większą rolę w momencie, gdy inwestycje w przemyśle wydobywczym zaczną być redukowane i dlatego zdecydował się na obniżkę stóp o 25 bps do 3,25%.
Obniżka ta przypomniała o ryzykach dla AUD. Są nimi nie tylko sporo niższe niż kilka miesięcy temu ceny surowców, które w Australii odgrywają kluczową rolę (głównie rudy żelaza), ale także oczekiwania wobec postawy banku centralnego. W ostatnich miesiącach AUDUSD zachowywał się lepiej niż wskazywałby na to poziom oczekiwań co do stóp procentowych, a to oznacza ryzyko cofnięcia się kursu w średnim okresie.
ISM w górę
Dane z USA znów zaskoczyły – tym razem pozytywnie. Wskaźnik ISM, ogólnokrajowy wskaźnik aktywności ekonomicznej, odnotował we wrześniu wzrost o niemal 2 punkty do 51,5 pkt. i był to poziom najwyższy od maja. Rynki w pierwszej chwili bardzo pozytywnie przyjęły ten raport. Mimo wszystko warto jednak zachować ostrożność – według naszych obserwacji wskaźniki regionalne łącznie dają bardziej wiarygodny obraz (cechujący się mniejszą zmiennością) niż ISM, a tu we wrześniu nie nastąpiła większa zmiana.
Inne dane nie tak dobre
W strefie euro wskaźniki aktywności poznaliśmy już przed dwoma tygodniami, więc pewną nowością są tylko wskaźniki dla Hiszpanii (44,5 pkt., niewielki wzrost) i Włoch (45,7 pkt., spory wzrost). Poza strefą jednak dane były już słabsze, szczególnie w Szwajcarii, gdzie PMI obniżył się do 43,6 pkt., notując wartość najniższą od połowy 2009 roku. W Wielkiej Brytanii PMI obniżył się do 48,4 pkt. To kolejne dane, które pokazują, iż na poprawę sytuacji gospodarczej w Europie trzeba będzie dłużej poczekać.