Brak negatywnej reakcji rynku na słabsze indeksy PMI dla usług ze strefy euro w październiku (46,0 pkt.), mocno ujemny odczyt dynamiki zamówień w niemieckim przemyśle we wrześniu (-3,3 proc. m/m) w przypadku wspólnej waluty, czy też dość stonowane zachowanie się funta po kolejnych słabych danych z Wielkiej Brytanii (po kiepskich PMI, dzisiaj poznaliśmy dynamikę produkcji przemysłowej, która spadła we wrześniu o 1,7 proc. m/m i 2,6 proc. r/r), może sugerować, iż rynek coraz bardziej liczy na wygraną Baracka Obamy w dzisiejszych wyborach prezydenckich, co dałoby pretekst do korekty ostatniego umocnienia dolara. Pierwsze wyniki z wybranych stanów powinny zacząć spływać już w nocy (także z kluczowych „swing states"), także rynek może dynamicznie reagować już podczas sesji azjatyckiej.
Na wykresie EUR/USD widać, że pomimo naruszenia ważnego wsparcia w rejonie 1,2820 dynamika spadków wyhamowała, a rynek nie przetestował nawet okolic 1,2747-1,2753 – pierwszy poziom wyznacza maksimum z czerwca b.r., drugi średnia 200 sesyjna. Wróciliśmy w okolice 1,28 i podjęta była już próba wyjścia ponad 1,2820. Trudno ocenić jak zachowa się rynek w godzinach wieczornych, ale mocne wsparcia można ulokować w strefie 1,2775-85. Jeżeli potwierdzą się przypuszczenia, że Obama wygrał na kolejną kadencję, to można spodziewać się gwałtownej zwyżki w okolice 1,2880.
Wykres dzienny EUR/USD
Kluczowe opory: 1,2812-25; 1,2850; 1,2875-80; 1,2900; 1,2940; 1,2965; 1,3000
Kluczowe wsparcia: 1,2800; 1,2765-80; 1,2747; 1,2685; 1,2625-35