Akcje

Ostatnia sesja tygodnia na warszawskim parkiecie nie dostarczyła emocji. Niskie obroty i wąski zakres wahań głównych indeksów zawdzięczamy w dużej mierze Amerykanom, którzy ze względu na Święto Dziękczynienia w czwartek zamknęli swoje giełdy. Wczoraj zaś handlowano w Nowym Jorku na pół gwizdka – sesja została skrócona.

Inwestorzy w Warszawie wykorzystali piątkowy handel do uzupełnienia swoich portfeli. Do zakupów zmobilizowała graczy nadzieja, że na początku przyszłego tygodnia  międzynarodowi pożyczkodawcy w końcu dojdą do porozumienia w sprawie pomocy finansowej dla Grecji. Na celowniku kupujących znalazły się papiery PGE, TP SA i KGHM. Najmocniej traciły na wartości akcje Bogdanki (-3 proc.), której kurs w tym tygodniu ustanowił rekord wszech czasów. W niełaskę graczy popadł  także Lotos. Inwestorów zaniepokoiły nowe  plany inwestycyjne koncernu.

Waluty

Złoty wyraźnie zyskał na wartości do dolara, dzięki czemu kurs amerykańskiej waluty spadł do 3,17 zł. Dzień należał jednak do euro, które wykorzystało całkiem dobre nastroje graczy i niską płynność na rynku  i umacniało się kolejny dzień z rzędu względem  dolara. Tego samego wspólnej walucie nie udało się powtórzyć w przypadku złotego, choć w pierwszych godzinach handlu to właśnie euro było górą. Stało się inaczej i polska waluta skutecznie  oparła się przecenie, odrabiając straty w drugiej połowie dnia. Poziom kursu euro w stosunku do czwartkowych notowań ostatecznie się nie zmienił, pozostając przy poziomie 4,11 zł.  W efekcie wieczorem za euro płacono tyle, ile na koniec poprzedniej sesji.

Surowce

Ceny ropy naftowej rozpoczęły odwrót po osiągnięciu  najwyższych poziomów od ponad miesiąca. To efekt zawieszenia broni w Strefie Gazy, które  złagodziło obawy inwestorów o podaż surowca z Bliskiego Wschodu. W piątek za baryłkę ropy Brent płacono 111 USD.

[email protected]