Wracają obawy o fiscal cliff

Aktualizacja: 13.02.2017 05:38 Publikacja: 28.11.2012 09:57

Marcin Kiepas

Marcin Kiepas

Foto: XTB

Porozumienie Eurogrupy i Międzynarodowego Funduszu Walutowego ws. Grecji, konsekwencją którego będzie odmrożenie 43,7 mld EUR pomocy dla Grecji (większość zostanie wypłacona w grudniu, reszta w I kwartale 2013) nie zdołało wesprzeć nastrojów na rynkach finansowych. To szczególnie nie dziwi. Już  wcześniej założono, że takie porozumienie będzie mieć miejsce, a rząd w Atenach prędzej czy później otrzyma pomoc finansową. Humorów inwestorom w sposób szczególny nie poprawiły też wczoraj pozytywne dane makroekonomiczne z USA (indeksy Conference Board i Fed z Filadelfii). Stało się tak dlatego, że wróciły obawy o fiscal cliff.

Amerykańskie obawy

Po krótkiej przerwie, gdy uwaga inwestorów z Wall Street koncentrowała się na Czarnym Piątku i początku sezonu przedświątecznych zakupów w USA, wczoraj wrócił temat klifu fiskalnego. Humory popsuł zwłaszcza lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid. Powiedział on, że w rozmowach ws. rozwiązania problemu klifu fiskalnego nie ma większego postępu. Takie słowa w ustach przedstawiciela Partii Demokratycznej rynki odebrały jako ostrzeżenie. Jakkolwiek wydaje się mało prawdopodobne, żeby amerykańscy politycy ostatecznie nie porozumieli się w tej sprawie, to droga do tego może być wyboista, a porozumienie zawarte „za pięć dwunasta". To o tyle istotne, że jedynie szybkie porozumienie może gwarantować wzrosty na giełdach (i innych rynkach ryzykownych aktywów) w końcówce roku.

Jen koryguje przecenę, Nikkei w dół

Środowy poranek przynosi kontynuację umocnienia jena zarówno do dolara, jak i euro. Kurs USD/JPY cofnął się do 81,70, a EUR/JPY do 105,51 jenów. Umocnienie jena to z jednej strony zwykła korekta techniczna, której należało oczekiwać po tak dynamicznych wzrostach obu opisanch par. Z drugiej strony inwestorzy przestają się bać nadmiernego osłabienia japońskiej waluty w wyniku dalszego luzowania polityki pieniężnej w Japonii, do jakiego mogłoby dojść po grudniowych wyborach parlamentarnych w tym kraju (oczekuje się, że nowy rząd będzie w tej sprawie mocno naciskał na bank centralny). Umacniający się jen, ale też i powrót obaw o szybkie rozwiązanie problemu klifu fiskalnego w USA, przełożyło się na spadki na giełdzie w Tokio. Indeks Nikkei spadł o 1,2%. Na gruncie analizy technicznej, podobnie jak w przypadku USD/JPY i EUR/JPY, to póki co tylko ruch korekcyjny.

Środowe kalendarium

W środowym kalendarium dominują raporty makroekonomiczne z USA. Inwestorzy poznają październikowe dane o sprzedaży nowych domów (16:00; prognoza: 390 tys.), tygodniowe raporty nt. wniosków o kredyty hipoteczne (13:00) i zmianie zapasów paliw (16:30), natomiast wieczorem zostanie opublikowana Beżowa Księga, czyli raport Fed o stanie amerykańskiej gospodarce.

Na wykresach:

EURPLN, D1

– spadki euro w relacji do złotego wyhamowały na poziomie silnego wsparcia, jakie na wykresie dziennym tworzy linia poprowadzona po dołkach z ostatnich 4 miesięcy. Jako, że jednocześnie ostatnia fala aprecjacji polskiej waluty ma pełną 5-falową strukturę, to można oczekiwać kresu spadków EUR/PLN. W średnim terminie euro powinno pozostawać w przedziale 4,08-4,17 zł.

USDJPY, D1

– korekta techniczna nabiera rozpędu. W skrajnym scenariuszu podaż może sprowadzić notowania USD/JPY nawet do dolnego ograniczenia kanału wzrostowego w jakim porusza się ta para od prawie miesiąca. Obecnie tworzy ono wsparcie w okolicach 81,10. W średnim terminie wzrosty USD/JPY pozostają scenariuszem bazowym. Celem kupujących jest doprowadzić do ataku na szczyt z marca br. (84,15).

Marcin R. Kiepas

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

Okiem eksperta
Wszystkie oczy na Radę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Okiem eksperta
Złoto błyszczy