Akcje

O ile wczoraj inwestorzy mogli narzekać na niewielką ilość danych makroekonomicznych, o tyle dzisiejszy kalendarz publikacji prezentuje się zdecydowanie lepiej. Problem jednak w tym, że najważniejsze informacje pojawią się już po zakończeniu notowań na europejskich giełdach. Najważniejszym wydarzeniem będzie bowiem posiedzenie FOMC w Stanach Zjednoczonych oraz komunikat po nim. Inwestorzy liczą, że poznają m.in. decyzje w sprawie dalszego kierunku prowadzenia i ewentualnego luzowania polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych. Niewykluczone, że w oczekiwaniu na te informacje przez cały dzień na rynku będzie panowała niewielka zmienność. Teoretycznie także część inwestorów może wykorzystać to do dalszych zakupów. Wczoraj WIG20 znowu zyskał na wartości. Tym razem wskaźnik 20 największych firm naszego parkietu urósł o prawie 1,5 proc. i zakończył notowania na poziomie 2512 pkt. Co warte podkreślenia wzrost zanotowały także inne polskie indeksy. Wskaźnik średniaków mWIG40 urósł o 1,35 proc., zaś indeks maluchów sWIG80 zyskał 1 proc.

Dobre nastroje na warszawskim parkiecie panowały od początku wczorajszej sesji. Również dane makro, które pojawiły się w ciągu dnia zachęcały do inwestycji w akcje. Wskaźnik zaufania niemieckich inwestorów wzrósł w grudniu do poziomu najwyższego od siedmiu miesięcy w wyniku oczekiwania, że największa europejska gospodarka w przyszłym roku nabierze rozpędu.

Waluty

Dobre nastroje widoczne były wczoraj także na rynku walutowym. Inwestorzy znowu chętniej inwestują w bardziej ryzykowne aktywa, dzięki czemu złoty umocnił się wczoraj wobec dolara o prawie 1 proc. Po południu za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 3,14 zł. Euro potaniało o 0,5 proc. do 4,08 zł. Analitycy wskazują, że za umocnieniem złotego stoją przede wszystkim zagraniczni inwestorzy. Kto wie, czy umocnienie złotego nie byłoby większe, gdyby nie wypowiedzi członków RPP. Andrzej Bratkowski stwierdził wczoraj, że właściwym poziomem głównej stopy proc. NBP byłoby 3,0 proc. i trzeba ten poziom jak najszybciej osiągnąć. Obecnie wynosi ona 4,25 proc.

Surowce

Na rynku surowców podrożała cena ropy naftowej. Za baryłkę ropy typu Brent trzeba było wczoraj zapłacić 107,8 USD o 0,5 proc. więcej niż w poniedziałek. Taniała za to miedź. Na londyńskiej giełdzie za tonę tego metalu trzeba było wczoraj płacić 8070 USD, co oznacza spadek o 0,5 proc. Co więcej, część analityków spodziewa się dalszych spadków. Ich zdaniem część inwestorów wykorzysta zwyżki sprzed kilku dni do realizacji zysków. Już teraz wskazują oni, że ceny miedzi na tle innych metali przemysłowych są bardzo drogie. Dodatkowo stronie podażowej sprzyjają spekulacje dotyczące nadpodaży miedzi w Chinach.

[email protected]