Tymczasem rynek polskich aktywów finansowych wydaje się funkcjonować w zupełnie innym świecie. WIG20 osiągnął poziom 2500 pkt, nowe maksimum 2012 r. Na rynku długu hossa trwa. Perspektywa obniżek stóp przez NBP wspiera popyt na polskie obligacje ze strony inwestorów zagranicznych. Rentowność polskiej 10-latki jest na poziomie 3,8 proc., to rekord wszech czasów. Zagranica kupująca polskie akcje i obligacje wymienia walutę na rynku. Od kilku miesięcy mamy więc systematyczny silny popyt na złotego. PLN jest jedną z najmocniejszych walut w regionie. Zdecydowanie wzrosła odporność złotego na negatywne informacje.

Dysonans pomiędzy realną gospodarką a rynkiem jest dla mnie fascynujący. Wytłumaczenie tej sytuacji ma wiele płaszczyzn. Warto zwrócić uwagę na analizę porównawczą (Polska wciąż pozostaje atrakcyjna na tle innych rynków). Nie bez znaczenia jest moment w roku. Przecież jesteśmy w czasie rajdu św. Mikołaja. Na razie nie widać powodów do zmiany klimatu inwestycyjnego na polskim rynku finansowym. Kolejne tygodnie mogą przynieść nowe rekordy mocy. Natomiast rok 2013 zapowiada się bardzo ciekawie. Wzrost zaangażowania zagranicy na polskim rynku jest na razie źródłem stabilności i optymizmu, jednak w przyszłości będzie czynnikiem ryzyka.