Akcje
Środowa sesja zapowiada się ciekawie. Głównie za sprawą publikacji danych z amerykańskiej gospodarki, które mogą nieco namieszać na rynkach. Inwestorzy poznają raport z amerykańskiego rynku pracy i wstępne szacunki PKB za IV kwartał. Jeśli dostaniemy kolejne sygnały o odradzającej się gospodarce, główny indeks amerykańskiej giełdy S&P500 może stanąć przed szansą pobicia rekordu z października 2007 roku, od którego dzieli go zaledwie 4 proc.
O rekordach na razie mogą jedynie pomarzyć inwestorzy z Warszawy. Chociaż WIG20 wczoraj na koniec dnia lekko wzrósł, to przez większość sesji indeksy traciły, co pokazuje, że niedźwiedzie po zimowym rajdzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa. Najsłabiej z blue chips wypadły PGNiG i Pekao. Negatywny wpływ na notowania miały w ich przypadku obniżki rekomendacji przez analityków. Na drugim biegunie znalazły się drożejące akcje Synthosu, Boryszewa i Tauronu.
Waluty
Po poniedziałkowej przecenie złotego do euro, wczoraj inwestorzy mogli nieco odetchnąć. W ostatnich tygodniach polska waluta straciła w oczach inwestorów. Ciążą jej fatalne dane z polskiej gospodarki i perspektywa kolejnych obniżek stóp procentowych. Po południu za euro płacono 4,20 zł, a dolar wyceniany był na 3,11 zł. Na pocieszenie pozostaje fakt, że gorzej od złotego radzi sobie dolar. Wczoraj amerykańska waluta była najsłabsza do euro od końca 2011 roku. Euro kosztowało 1,35 USD.
Surowce
Notowania ropy naftowej kolejny dzień utrzymały się blisko najwyższych poziomów od października. Za baryłkę ropy Brent pod koniec dnia płacono 113,5 USD.