Umacnia się jedynie do brytyjskiego funta. Dziś na całym rynku panuje względny spokój, a to z powodu braku publikacji istotnych danych makroekonomicznych. Również eurodolar charakteryzuje się małą zmiennością.
W tym tygodniu najistotniejszą publikacją dla inwestorów zainteresowanych polskim złotym będzie dopiero odczyt wysokości inflacji konsumenckiej, który poznamy dopiero w piątek. Biorąc pod uwagę zeszłotygodniowe wypowiedzi prezesa NBP, który stwierdził, że na marcowym posiedzeniu wszystko będzie możliwe za wyjątkiem podwyżki, odczyt inflacyjny będzie dość istotny dla kolejnej decyzji Rady.
Z punktu widzenia analizy technicznej krótkoterminowe wsparcia dla pary USDPLN wypadają przy poziomach 3,09 oraz 3,07. Natomiast najbliższy opór to zeszłotygodniowy szczyt znajdujący się w okolicach 3,12. Dla pary EURPLN zakres wahań jest nieco szerszy i tutaj kluczowe miejsca znajdują się w rejonie 4,13 oraz 4,21. Dopiero po ich pokonanie będzie można oczekiwać powstania większego trendu.
W dłuższej pespektywie złotego przed wyprzedażą wciąż chroni pozytywny sentyment panujący na rynkach akcyjnych. Kontrakt na indeks S&P500 poprawia wieloletnie maksima i dopiero większa korekta na rynkach globalnych miałaby niekorzystny wpływa na polską walutę.
W poniedziałek o godzinie 17:10 euro kosztowało 4,16 złotego, dolar 3,10, frank 3,37, a funt 4,85 złotego.