Akcje
Środowa sesja na warszawskim parkiecie zapowiada niemałe emocje. Inwestorzy będą świadkami debiutu pierwszej w tym roku prywatyzowanej przez giełdę spółki – Polskiego Holdingu Nieruchomości. Debiut przypada w niezbyt fortunnym momencie, dlatego o zyski podczas pierwszej sesji może nie być łatwo. Pojawią się też raporty kolejnych spółek za IV kwartał. Wynikami pochwalą się m.in. ING i?Żywiec.
Ci z inwestorów, którzy liczyli na szybkie uporanie się indeksu WIG20 z barierą 2500 pkt, przeżyli na ostatniej sesji spore rozczarowanie. Korekta, która od początku roku pustoszy portfele rodzimych inwestorów, znów o sobie przypomniała. Uwagę wszystkich graczy ściągnęła na siebie TP SA. Rzadko bowiem się zdarza, by spółka tej wielkości w ciągu jednej sesji straciła niemal jedną czwartą wartości, a dzienny obrót sięgnął dawno niewidzianego dla niej poziomu 300 mln zł. Przecena sprawiła, że wartość rynkowa akcji telekomu stopniała do najniższego w 14-letniej giełdowej historii poziomu 7,82 zł. Najwięcej negatywnych emocji wzbudziła zapowiedź cięcia dywidendy i spadku przychodów w 2013 roku.
Rykoszetem oberwał też mniejszy konkurent Netia, której notowania, na fali fatalnych nastrojów wokół telekomów, poleciały kilkanaście procent w dół, osiągając najniższą cenę od 2009 roku.
Spadek notowań TP SA częściowo tłumaczy wtorkową przecenę indeksów na GPW. Większość pozostałych blue chipów też nie mogła znaleźć uznania w oczach graczy, kończąc notowania pod kreską. Spadkiem zakończyły dzień papiery m.in. PZU, Lotosu czy PGE.
Więcej powodów do zadowolenia mieli posiadacze akcji małych spółek, którym korekta nie była w stanie zagrozić. W wielu przypadkach gracze mieli nawet powody do zadowolenia. Choćby Neuca, której notowania osiągnęły nowy historyczny szczyt. Pomogła im w tym kolejna pozytywna rekomendacja. Analitycy DM BZ WBK wycenili akcję spółki na 200 zł. Zapowiedź większej od ubiegłorocznej dywidendy pozytywnie wpłynęła na notowania Wawelu. Z kolei impulsem do zakupów tarnowskich Azotów okazała się decyzja o włączeniu spółki do indeksu MSCI Emerging Markets, co zdaniem analityków może skłonić globalne fundusze do inwestycji w akcje firmy, wspierając jej notowania.