Również na rynku walutowym obserwowaliśmy realizację strategii „risk in" skutkującą umocnieniem walut uważane za „bezpieczną przystań", w tym dolara amerykańskiego, franka szwajcarskiego, japońskiego jena. W ten sposób inwestorzy dyskontowali plany Fedu zmierzające do ograniczenia lub nawet wstrzymania trzeciej rundy programu luzowania ilościowego(QE).
Z kolei dziś uwaga inwestorów skupi się na kolejnych danych z Niemiec. Przedmiotem analiz będzie odczyt indeksu nastroju Instytutu Ifo. Konsensus na poziomie 105 pkt. zakłada kontynuację poprawy klimatu gospodarczego nad Renem. Rynek przekona się, w jakim stopniu publikacja będzie kontrastowała z wcześniejszymi publikacjami(indeks ZEW oraz PMI). Tym samym będziemy mieli szerszy pogląd na sytuację gospodarczą naszego sąsiada za zachodnią granicą. Gorszy od oczekiwań wynik makro określi skalę pesymizmu, z którym będą musieli zmierzyć się członkowie EBC, którzy spotykają się w przyszły 7 marca br. Słabsze odczyty nasilą potrzebę obniżania stóp procentowych, co w konsekwencji może przełożyć się na osłabienie europejskiej waluty. Za takim scenariuszem przemawiają wczorajsze odczyty indeksów PMI dla sektora usług oraz przemysłu dla strefy euro, które wskazują na recesyjną sytuację w tych obszarach. Pod tym względem negatywnie wyróżnia się Francja, dla której obliczany wskaźnik PMI dla usług oraz przemysłu spadł odpowiednio do 42,7 pkt. i 43,6 pkt. Z kolei miłym zaskoczeniem okazał się odczyt wskaźnika dla niemieckiego przemysłu, który wybił się nad poziom 50 pkt. To pierwszy taki przypadek od lutego 2012r.
W stosunkowo dobrym klimacie odbywały się europejskie aukcje papierów dłużnych w Hiszpanii oraz Irlandii. W pierwszym przypadku pomogła zapowiedź premiera, że deficyt w 2012r. spadł z 8,5% do poniżej 7%. To dobry sygnał, aczkolwiek nie niweluje całkowicie ryzyka związanego z obniżeniem ratingu dla tego kraju w razie słabych perspektyw wzrostu. W rezultacie popyt na obligacje rządowe znacznie przekroczył oczekiwania analityków. Przedmiotem aukcji w Madrycie były obligacje o łącznej wartości 4,2 mld euro, wobec początkowo oferowanej puli 3-4 mld euro. Z kolei za oceanem poznaliśmy szereg negatywnych danych makro z amerykańskiej gospodarki, które wsparły akcję podażową na Wall Street i jednocześnie zahamowały umocnienie amerykańskiego dolara. Opublikowane raporty(wzrost liczby osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych do 362 tys. vs 355 tys., spadek wskaźnika PMI dla przemysłu do 55,2 pkt. vs 55,5 pkt., mocny spadek wskaźnika Fed z Filadelfii do -12,1 pkt. vs +1 pkt.) nie wykazały oznak ożywienia tamtejszej gospodarki. Jedynie sprzedaż domów na rynku wtórnym była nieznacznie wyższa od oczekiwań analityków, ale spadła względem grudnia.
Natomiast na rynku złotego kluczową informacją był komunikat agencji Fitch, która podniosła perspektywę ratingu Polski do pozytywnej z neutralnej. Istotne jest to, że Fitch poprawia ocenę wiarygodności mimo pogorszenia koniunktury. Jest to z pewnością dobra wiadomość dla złotego z średnim terminie. Krajowej walucie pomogła również wypowiedź członka RPP Jerzego Hausnera, który wypowiadając się dla agencji Reutera powiedział, że cykl obniżania stóp procentowych powinien zostać zakończony. Odmiennego zdania jest minister finansów Jacek Rostowski, który nawołuje do szybkich cięć stóp procentowych. Sprzeczne stanowiska w sprawie kształtu przyszłej polityki pieniężnej mogą skłonić Radę zachowania statusu quo. Odpowiedź w tej kwestii przyniesie jednak marcowe posiedzenie RPP.
EUR/USD Globalna ucieczka kapitału od stref „bezpiecznych przystani" ściągnęła notowania eurodolara w rejon ważnego wsparcia w okolicy 1,3160. Ten poziom powinien bynajmniej tymczasowo zahamować deprecjację „wspólnej waluty" względem amerykańskiego dolara. Jeśli bykom uda utrzymać się nad tym poziomem, to istnieje duże prawdopodobieństwo odreagowania, które może wywindować kurs pary walutowej do 1,3290. W przeciwnym wypadku, gdy cena spadnie poniżej 1,3160, celem niedźwiedzi będzie test 1,3030.