Akcje
Ostatnia sesja tygodnia przebiegała pod znakiem kupowania akcji. Pomimo że zakończyła się na plusach, postawa giełdowych byków rozczarowała. Kolejna doskonała okazja do efektownego podciągnięcia indeksów została zmarnowana. Rewelacyjne dane z amerykańskiego rynku pracy (mocny wzrost zatrudnienia, spadek bezrobocia) wywołały zaledwie krótkotrwałą eksplozję radości. WIG20 naruszył nawet barierę 2500 pkt, ale chwilę potem nastąpił nieoczekiwany odwrót. Marnym pocieszeniem może być fakt, że rodzimy parkiet skopiował tylko zachowanie pozostałych rynków. W przeciwieństwie do nich warszawskie indeksy od szczytów dzieli jeszcze długa droga.
Rynek tradycyjnie ciągnęły spółki surowcowe, które w większości zimową korektę mają już za sobą. Kurs Lotosu ustanowił nawet nowy historyczny szczyt. W odwrocie wciąż pozostaje sektor bankowy. Na największego marudera wśród blue chipów wyrasta PKO BP, który trzecią sesję z rzędu zakończył pod kreską. Z zimowego snu budzą się średnie i małe spółki. Mocno poszybowały notowania Emperii. Kurs uskrzydliła rekomendacja z wyceną (79 zł) dużo wyżej od aktualnego kursu. Do rozchwytywanych należały też papiery Getinu, IDM i Ursusa, notując kilkuprocentowe zwyżki kursów. Potężny spadek zanotowały akcje CEDC. Taniejąc o 18?proc. ustanowiły nowy historyczny dołek notowań.
Waluty
Końcówka tygodnia była udana dla złotego. Polska waluta umacniając się do głównych walut odrobiła środowe straty wywołane większą od spodziewanej obniżką stóp procentowych. Powrót pozytywnego nastawienia rynku do złotego to efekt zaskakująco dobrych danych z amerykańskiej gospodarki. Poprawa globalnych nastrojów sprawiła, że złoty, podobnie jak i inne ryzykowne aktywa, wrócił do łask inwestorów. Po południu płacono 4,13 zł za euro i 3,17 zł za dolara.
Surowce
Notowania ropy naftowej kontynuowały w piątek zapoczątkowaną w lutym korektę. Przeceny nie powstrzymały dobre dane napływające z największych światowych gospodarek, które zwykle pozytywnie wpływają na notowania. Pod koniec dnia za baryłkę ropy w Londynie płacono 110 USD po spadku o prawie 1 proc.