Czas prawdziwych emocji

Dynamiczny powrót apetytu na ryzyko i nowe rekordy w trendach na Wall Street przykryły dobrym wynikiem tygodnia reakcje giełd na raporty kwartalne amerykańskich spółek, ale w nowym tygodniu rynkom nie uda się uniknąć zderzenia z pytaniami o fundamenty.

Aktualizacja: 15.02.2017 01:38 Publikacja: 15.04.2013 11:03

Zakończony tydzień na globalnych rynkach akcji przyniósł solidarną zwyżkę większości naprawdę ważnych indeksów. W USA skończyło się wybiciem na historyczne maksima oraz najlepszym tygodniem w doskonałym dla Wall Street 2013 roku. W festiwalu zwyżek odnalazł się nawet polski WIG20, który również ma za sobą najlepszy tydzień od początku roku. Fakt, iż drożało właściwie wszystko – na Wall Street zdrożał nawet sektor surowcowy mimo spadków cen na rynkach bazowych – wskazuje, iż giełdy znalazły sobie nowy lewar do podnoszenia cen.

Bez wątpienia jednym ze wspólnych mianowników jest obietnica zwiększenia masy pieniądza przez Bank Japonii, który w czytelny sposób przejmuje pałeczkę w sztafecie wojen walutowych. Zapowiedź wysłania miliardów jenów do pracy na rynku, by podnieść inflację i osłabić uznawanego za niedowartościowanego jena, odbiła się szerokim echem na rynkach wschodzących i jak widać bo zgodnej zwyżce cen akcji zmieniła się w globalną akceptację dla ryzyka. W takim kontekście nowe rekordy trendu na Wall Street i nowe, historyczne maksima najuważniej śledzonego indeksu świata, jakim jest S&P500 wydają się w pełni zrozumiałe i nie wymagają poważniejszego tłumaczenia.

Jednak trudno nie odnotować faktu, iż zakończony tydzień przyniósł sygnały, które zmuszają do ostrożnego kupowania scenariusza wzrostowego. W tle masowego zainteresowania ryzykiem na fali  doniesień z Bank of Japan sennie rozpędzał się sezon publikacji wyników za pierwszy kwartał. Tylko w minionym tygodniu na rynek raporty wysłało około 6 procent spółek z indeksu S&P500. W przypadku najważniejszych – Alcoa, JPMorgan Chase, Wells Fargo – raporty okazały się lepsze od prognoz, ale rynek nie potraktował ich, jako okazji do kupna. Alcoa, po rzadkim w ostatnim czasie dobrym raporcie kwartalnym, skończyła tydzień tracąc 1,6 procent.

W przypadku JPMorgan i Wells Fargo, które raportowały w piątek, dzień publikacji wyników przyniósł spadki – odpowiednio – o 0,6 i 0,8 procent. Jeśli dołożyć do tego słabą postawę spółek Oracle i Fedex, które wcześniej opublikowały raporty, to trudno nie zadać pytania, o scenariusz, jaki rozegrają amerykańskie rynki a z nimi inne giełdy w trakcie kolejnych pięciu sesji. Sam fakt, iż od poniedziałku do piątku raporty opublikują 74 spółki z indeksu S&P500 i przeszło 1/3 z indeksu DJIA skazuje giełdy na nerwowe wymiany, które odpowiedzą na pytanie, czy sezon wyników wyzwoli korektę i – co ważniejsze – jak na przyszłość gospodarki zapatrują się firmy amerykańskie.

Jeśli na mieszankę fundamentalnych doniesień nałożyć jeszcze spotkania DJIA z psychologiczną barierą 15000 punktów i S&P500 z 1600 punktów, to nie można mieć wątpliwość, iż nowy tydzień powinien przynieść nową dawkę emocji i zmienności. Już piątkowa sesja w USA pokazała, że równe bariery – innych już nie ma – stają się platformą do realizowania zysków. Jeśli czynnik techniczny połączy się fundamentalnym, to po najlepszym tygodniu roku Wall Street doświadczy najgorszego tygodnia w roku, który wszyscy ometkują, jako zdrową i oczekiwaną od dawna korektę. Pochodną będzie jednak zamiana pytań o opory i granice zwyżki na pytania o wsparcia i głębokość korekty.

Okiem eksperta
Wszystkie oczy na Radę
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Okiem eksperta
Złoto błyszczy