Akcje

Ubiegły tydzień nie był udany dla posiadaczy akcji notowanych na warszawskiej giełdzie. Dlatego też wielu inwestorów liczyło, że pierwsza sesja nowego tygodnia przyniesie długo oczekiwane odreagowanie. Tak się jednak nie stało. O ile w ciągu dnia WIG20 zyskiwał ponad 0,5 proc., tak już końcówka sesji należała do podaży. Ostatecznie indeks największych spółek naszego parkietu zyskał, ale jedynie 0,02 proc. Słabo zachowywały się pozostałe polskie wskaźniki. mWIG40 podczas wczorajszej sesji stracił 0,9 proc., sWIG80 zaś spadł o 0,36 proc. Popyt miał jednak w poniedziałek utrudnione zadanie. W ciągu dnia pojawiła się bowiem informacja, że Ministerstwo Finansów obniżyło prognozy gospodarcze dla Polski na ten rok. Wzrost PKB ma wynieść 1,5 proc., a nie 2,2 proc. jak zapisano w ustawie budżetowej. Czy dzisiaj znowu czeka nas sesja z danymi makro w roli głównej? Niewykluczone. Ważne będą odczyty wskaźników PMI dla przemysłu m.in. w Niemczech, jak i całej strefie euro. Z krajowego rynku ważne będą także dane o sprzedaży detalicznej oraz stopie bezrobocia.

Waluty

Dane te mogą mieć także istotne przełożenie na rynek walutowy. Wczoraj nasza waluta osłabiła się zarówno wobec dolara, jak i euro. Za amerykańską walutę płacono 3,15 zł – 0,4 proc. więcej niż na koniec zeszłego tygodnia. Euro było zaś wyceniane na 4,11 zł,co oznacza wzrost o 0,1 proc.

Surowce

Na rynku surowców drożało wczoraj złoto. Po południu za uncję płacono 1420 dolarów – o ponad 1 proc. więcej niż w piątek. Część analityków sugeruje jednak, że może być to krótkotrwałe odbicie. Wciąż bowiem inwestorzy wycofują pieniądze z funduszy ETF opartych na cenie złota.  Do takich ruchów skłoniły ich przede wszystkim oczekiwania hamującej inflacji oraz potencjalnej sprzedaży złota przez banki centralne. Dodatkowo, jak sugerują specjaliści, wielu inwestorów jest przeświadczonych, że spadki cen złota jeszcze się nie skończyły w związku  z czym popyt na ten kruszec jest ograniczony.

[email protected]