Ciągle jest ono niewielkie i tylko kosmetycznie niweluje ubiegłotygodniowe spadki cen, które, przypomnijmy, w przypadku polskich 10-latek sięgnęły prawie 7 proc. Wczorajszym wzrostom cen towarzyszyły spore obroty. Na rynku TBS Poland właściciela zmieniły obligacje o wartości 1,5 mld zł. Krajowym obligacjom pomagało umocnienie na rynkach bazowych. Do 2,5 proc. spadła rentowność amerykańskich treasuries. Zmaterializował się zatem scenariusz kreślony pod koniec maja, który wskazywał na realne szanse, by po pokonaniu 100-tygodniowej średniej rynek powalczył o poziom 2,6 proc. W tej strefie znajduje się istotny technicznie opór, który w krótkim terminie może zatrzymać dalszy ruch rentowności w górę. Pytanie o celowość zmniejszania ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej zapowiedziane przez B. Bernanke postawiły dane o wzroście gospodarczym w I kw. (1,8 proc. r./r.). Był on gorszy od oczekiwań i niższy niż w IV kw. 2012 r. Dane te nie osłabiły jednak dolara. Kurs EUR/USD był w środę na poziomach najniższych od początku czerwca (1,3030) i wydaje się, że jest gotów do dalszej wędrówki na południe. Taki scenariusz będzie sprzyjał osłabieniu złotego. Po południu kurs EUR/PLN stabilizował się w okolicy 4,34, a więc powyżej poziomu wsparcia rysowanego na 4,3270. Jednodniowa zmienność na złotym ciągle pozostaje podwyższona i w środę znów sięgała 1 proc.