Ze skrajności w skrajność

Protokół z czerwcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) oraz późniejsze wystąpienie prezesa Fed Bena Bernanke okazały się zdecydowanie bardziej gołębie, niż zakładał rynek

Aktualizacja: 11.02.2017 01:14 Publikacja: 11.07.2013 10:39

. Zaledwie kilku członków FOMC jest zdania, że prędkie ograniczanie programu skupu aktywów (QE3, obe

. Zaledwie kilku członków FOMC jest zdania, że prędkie ograniczanie programu skupu aktywów (QE3, obecnie na poziomie 85 mld USD miesięcznie) byłoby uzasadnione, natomiast wielu przedstawicieli banku centralnego wolałaby poczekać na silniejsze sygnały poprawy sytuacji na rynku pracy

Foto: Bloomberg

Zaledwie kilku członków FOMC jest zdania, że prędkie ograniczanie programu skupu aktywów (QE3, obecnie na poziomie 85 mld USD miesięcznie) byłoby uzasadnione, natomiast wielu przedstawicieli banku centralnego wolałaby poczekać na silniejsze sygnały poprawy sytuacji na rynku pracy. Nieprecyzyjne „kilku" oznacza mniej więcej trzech spośród dwunastu członków Komitetu, z kolei „wielu" odnosi się do większości z pozostałej dziewiątki. Protokół jest podsumowaniem tego, o czym zaraz po czerwcowym posiedzeniu FOMC próbowali przekonywać przedstawiciele Fed – inwestorzy wówczas przesadnie zareagowali na doniesienia Fed, interpretując je jako wyraźnie wskazujące na wrzesień, jako moment rozpoczęcia procesu redukcji QE3. Według protokołu część członków Komitetu wyraziło nawet obawy, że komunikat może zostać odebrany na wyrost, nawet jeśli zamiary banku centralnego będą determinowane rozwojem sytuacji gospodarczej. Wyraźnie mili rację.

Słowa Bernanke, że polityka monetarna Fed pozostaje wysoce akomodacyjna w przewidywalnej przyszłości nie były tak szokujące, jak fragment mówiący o tym, że publikowana przez Departament Pracy stopa bezrobocia (w czerwcu 7,6%) może ukazywać zbyt optymistyczny stan rynku pracy względem faktycznej sytuacji. W poniedziałkowym komunikacie zwracaliśmy uwagę, że wliczając osoby obecnie nie poszukujące aktywnie zatrudnienia (takie osoby nie są ujmowane w szacunkach siły roboczej) stopa bezrobocia może być o 1,5-2 pkt proc. wyższa. Nasuwa się pytanie, co skłoniło prezesa Fed do tak dobitnego podkreślenia wciąż gołębiego nastawienia banku centralnego? Pierwszą sugestią jest poziom rentowności amerykańskich obligacji. Odkąd w maju pojawiły się pierwsze wzmianki o tym, że Fed może przymierzać się do redukcji QE3, oprocentowanie 10-letnich obligacji wzrosło o cały punkt procentowy i jest najwyższe od 2011 r. Wzrost rentowności już zaczął mieć negatywne przełożenie na rynek kredytów hipotecznych, dla których dochodowość papierów skarbowych jest punktem odniesienia przy ustalaniu oprocentowania kredytów. Możliwe, że Fed wystraszył się, że przedwczesna reakcja dostosowawcza rynku długu na zmianę nastawienia banku centralnego może istotnie ograniczyć skalę ożywienia.

Dla rynku walutowego „niespodzianka" ze strony FOMC i Bernanke przyniosła gwałtowne załamanie kursu dolara. Najmocniejsza przecena wystąpiła względem euro – z poziomu 1,2850 kurs wystrzelił o 2,7% do 1,3205. Trudno nie odnieść wrażenia, że jakkolwiek wstępna aprecjacja dolar była przesadna w stosunku do informacji napływających z czerwcowego posiedzenia FOMC, tak wczorajsze porzucanie amerykańskiej waluty przez inwestorów także nosi znamiona nerwowej reakcji podyktowanej sporą niepewnością. Powoli sprawdza się nasze założenie, że początek procesu redukcji QE3 nastąpi dopiero w IV kwartale 2013 r., choć na ten moment nie można jeszcze całkowicie przekreślić, że Fed przystąpi do działań jeszcze we wrześniu, a przynajmniej takie spekulacje będą od czasu do czasu podnosić zmienność na rynku dolara. Ponadto amerykańska waluta nadal ma relatywną przewagę wobec pozostałych głównych walut, gdyż Fed jest bez wątpienia bliżej ograniczania ekspansji monetarnej niż EBC, Bank Anglii, czy Bank Japonii.

Czwartkowy handel na rynku walutowym powinien przebiegać pod dyktando dyskontowania środowych rewelacji z Fed. Z widniejących w kalendarium danych jedynie wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w USA mogą wpłynąć na rynek – niższy odczyt może przywrócić część nadziei, że szybsza poprawa na rynku pracy przybliży Fed do ograniczenia QE3.

EUR/PLN: Złagodzenie oczekiwań dotyczących redukcji QE3 powinno wspierać złotego w krótkim terminie, jednakże proces ten niekoniecznie może rozpocząć się już dziś, gdyż inwestorzy mogą wstrzymywać się z reakcją na ostateczne wyklarowanie się sytuacji na rynkach zewnętrznych. Niezależnie od tego wczorajsze szczyty na EUR/PLN blisko 4,34 wydają się niezagrożone. Celem jest wsparcie w rejonie 4,30-4,31.

EUR/USD: Przesadny wzrost EUR/USD wymaga korekty, jednak nowa rzeczywistość powinna wspierać euro powyżej 1,30.

Konrad Białas

Okiem eksperta
Kolejny zaskakujący rok
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Okiem eksperta
Co planują Chińczycy?
Okiem eksperta
Będzie ciąg dalszy zwyżek na GPW? AT sugeruje, że tak
Okiem eksperta
Zmiana jakości jest za mała
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Okiem eksperta
Czyżby św. Mikołaj w tym roku jednak przyszedł?
Okiem eksperta
Trump utrzyma wsparcie dla atomu