Pomimo trwającego zamieszania wokół polskiego budżetu, a także słabych danych z polskiego rynku nieruchomości, wczoraj nasza waluta utrzymywała się w okolicach kilkutygodniowego maksimum. Najwięcej złoty zyskał względem euro i franka, które wczoraj przecenione zostały w relacji do amerykańskiego dolara.
Dzisiaj rano polski złoty nadal radzi sobie nieźle. Indeks BOSSAPLN w piątkowy poranek naruszył techniczny opór w rejonie 97,80 pkt., a kolejną techniczną barierą dla popytu jest poziom 98 pkt. Indeks złotego testuje także górne ograniczenie 20-dniowej wstęgi Bollingera, co zwiększa prawdopodobieństwo korekty notowań w dół.
Istnieje więc duża szansa, że obecne okolice przyhamują zwyżkę wartości polskiej waluty, zwłaszcza że optymizm inwestorów jest raczej trudny do obronienia. Wprawdzie środowe dane dotyczące produkcji przemysłowej były dobre, co wzmogło nadzieje na stopniową poprawę sytuacji w polskiej gospodarce w tym roku, jednak te dane mogą zejść na dalszy plan w obliczu innych wyzwań, przed którymi stoi polska gospodarka.
Jednym z takich wyzwań jest kwestia OFE, która wciąż kładzie się cieniem na ocenie sytuacji na polskim rynku. Niedawno rząd przedstawił trzy warianty związane z ograniczeniem działalności OFE, ale nie brakuje głosów twierdzących, że likwidacja OFE jest nieuniknionym scenariuszem. Zresztą, w takim tonie wypowiedział się także sam Jacek Rostowski, który w opublikowanym dzisiaj w DGP wywiadzie wskazał na możliwość całkowitej likwidacji OFE. Rostowski wspomniał, że wprawdzie nie jest to jedno z trzech rekomendowanych przez rząd rozwiązań, ale nie można całkowicie wykluczyć takiej możliwości.
Dzisiaj rano wartość kursu USD/PLN, po dwóch sesjach konsolidacyjnych, ponownie kieruje się na południe. Najbliższym poziomem technicznego wsparcia jest rejon 3,2180-3,2200, a kolejną istotną barierą dla podaży jest poziom 3,20.