Wtorkowa sesja azjatycka była wyjątkowo udana dzięki wypowiedziom premiera Chin, który obiecuje, iż wzrost gospodarczy nie spowolni poniżej 7%. Warto zwrócić uwagę, iż w wyniku tych dobrych nastrojów mamy nie tylko amerykańskie indeksy na historycznych maksimach, ale także pary EURUSD i EURPLN przy ważnych poziomach technicznych.
Chiński rynek w górę, problemy aktualne
Premier Li Keqiang obiecał, iż wzrost w Chinach nie spadnie poniżej poziomu 7%. W drugim kwartale było to oficjalnie 7,5%, ale na rynku nie brakuje obaw, iż wzrost faktycznie jest niższy. Wypowiedź premiera została odebrana jako zapowiedź stymulacji gospodarki w sytuacji, gdyby wzrost miał rzeczywiście spowolnić. W konsekwencji ceny chińskich akcji wzrosły po kilkudniowej konsolidacji i obecnie indeks Hang Seng CE jest na poziomach niewidzianych od pierwszej połowy czerwca.
Trzeba jednak pamiętać, iż pole manewru dla władz jest ograniczone. Do tej pory wszelka stymulacja odbywała się za pomocą kanału inwestycji. Tymczasem chińska gospodarka balansuje na granicy przegrzania. Nawet przy wolniejszym wzroście udział inwestycji na rynku nieruchomości w PKB cały czas rośnie – obecnie jest to 14,5%. Do tego rosną też ceny nieruchomości – zjawisko, któremu rząd miał przeciwdziałać. W czerwcu roczna dynamika cen w 5 największych aglomeracjach wynosiła 12,5% dla rynku pierwotnego i 9,9% dla wtórnego. Dlatego rząd musi pogodzić dwa przeciwstawne cele. To może oznaczać, iż wypowiedź premiera miała bardziej wymiar PR-owy niż faktycznie zwiastujący interwencję rządu.
Wall Street znów rośnie po słabszych danych, dziś wyniki Apple
Sprzedaż domów na rynku wtórnym w czerwcu była nieco niższa niż w maju – 5,08 wobec 5,14 mln w skali roku. Konsensus rynkowy był na poziomie 5,25 mln, więc odczyt może wyglądać na spore rozczarowanie. Nic podobnego, po publikacji posypały się komentarze, iż to dobre dane, bo być może Fed nie ograniczy QE już we wrześniu. Taka reakcja pokazuje po raz kolejny, jak niezdrowe są fundamenty hossy na Wall Street.
Radość rynku może być jednak przedwczesna. Pomijając odczyt za maj, dane są najlepsze od jesieni 2009 roku. Ceny domów dalej rosną blisko poziomów dwucyfrowych w skali roku (9,6% w czerwcu). Trudno więc mówić tu o słabych danych. Inne figury z USA były w ostatnim czasie na tyle dobre, iż nadal utrzymujemy, iż Fed ograniczy QE już we wrześniu. Dziś o 16.00 czeka nas publikacja indeksu Fed z Richmond.