Akcje
Inwestorzy na warszawskiej giełdzie wciąż trwają w zawieszeniu. Zarówno popyt, jak i podaż nie są w stanie podjąć bardziej zdecydowanego ataku. Wczoraj próby takie podjęły niedźwiedzie. WIG20 przez cały dzień znajdował się pod kreską. W pewnym momencie tracił nawet ponad 1 proc. Od tego momentu zaczął jednak systematycznie odrabiać straty. Niestety, nie starczyło sił i czasu, aby zakończyć sesję nad kreską. WIG20 stracił niecałe 0,3 proc. Po raz kolejny rozczarowała aktywność inwestorów. Na całym rynku akcji obroty wyniosły niewiele ponad 550 mln zł, co jest rezultatem dalekim od satysfakcjonującego. Czy dzisiaj inwestorzy będą bardziej skłonni do handlu? Rzut oka na kalendarz danych makro nie napawa optymizmem. Oprócz odczytu indeksu zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan w Stanach Zjednoczonych brakuje danych, które mogłyby zdeterminować graczy do handlu. Niewykluczone więc, że na solidną dawkę emocji przyjdzie nam poczekać do przyszłego tygodnia.
Waluty
Podobnie może być na rynku walutowym. Wczoraj dolar w ciągu dnia kosztował nawet 3,22 zł, zaś euro 4,25 zł. Końcówka dnia była jednak łaskawsza dla naszej waluty. Dolar kosztował już „tylko" 3,20 zł, zaś euro 4,23 zł.
Surowce
O 0,2 proc. potaniała wczoraj baryłka ropy typu Brent. Po południu płacono za nią 107 dolarów. Analitycy sugerują, że na niekorzyść tego surowca przemawia jego coraz większa podaż w Stanach Zjednoczonych. W czwartek drożały za to metale szlachetne. Złoto podrożało o 0,3 proc. do 1325 dolarów za uncję. Srebro zyskało 0,1 proc. i inwestorzy płacili za nie 20,2 dolary za uncję.