Siła japońskiej waluty to wynik silnej korelacji tej waluty z indeksem Nikkei225. Tymczasem japońska giełda przez ostatnie dwa dni miała fatalny okres – na wykresie widać, że spadliśmy poniżej minimum z 9 lipca b.r.
Wykres dzienny USD/JPY
Krótkoterminowy trend na rynku jena może się jednak odwrócić w najbliższych godzinach. Impulsem do tego, może stać się konferencja szefa Banku Japonii po spotkaniu z tamtejszym biznesem, która jest zaplanowana na poniedziałek o godz. 5:30. Haruhiko Kuroda najpewniej powtórzy słowa o konieczności podtrzymania ultraliberalnej polityki, ale być może też coś ponad to – sugerując konieczność większego zaangażowania się rządu w proces reform. Zwłaszcza, że premier Abe otrzymał ostatnio ku temu większą legitymizację. Tyle, że po ostatnich wypowiedziach niektórych przedstawicieli rządu (Suga) realne stają się obawy, że obiecywane reformy zaczną się rozwadniać.
Na EUR/USD mieliśmy spadek w okolice 1,3252 (zrealizowane zostało założenie korekty w okolice 1,3240-65), po czym rynek odbudował się w okolice 1,3275-90. Opublikowane o godz. 15:55 dane nt. nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan na koniec lipca nie wniosły wiele do obrazu rynku. Wskaźnik wzrósł do 85,1 pkt. z 83,9 pkt. (oczekiwano 84,1 pkt.). Rynek pozycjonuje się na kluczowe przyszłotygodniowe publikacje. Artykuł Jona Hilsenratha w Wall Street Journal sugerujący, że FED może być bardziej gołębi w swoim przekazie w połączeniu z niepewnością, co do odczytu PKB za II kwartał (dane poznamy w środę), może dać paliwo do osłabienia dolara w pierwszych dniach nowego tygodnia.
Analiza techniczna EUR/USD pokazuje, że mocne wsparcie to rejon 1,3240, który wyznacza dolne ograniczenie kanału wzrostowego. Jeżeli nie zostanie ono naruszone, to notowania mogą kierować się w stronę 1,3375-1,3415 do połowy przyszłego tygodnia.