Po drugie – zakaz możliwości kupowania rodzimych obligacji skarbowych przez fundusze sprawi, że rynek polskich obligacji zostanie pozbawiony buforu bezpieczeństwa. Zaproponowane zmiany w OFE będą miały negatywny wpływ na GPW oraz rynek długu, a w konsekwencji – również na złotego.
Co więcej, istnieje wiele zagrożeń z globalnej gospodarki, które mogą się przyczynić do deprecjacji naszej waluty w nadchodzących tygodniach. Jesienią włoski senat będzie głosował nad odebraniem mandatu Silvio Berlusconiemu, co w konsekwencji może doprowadzić do rozpadu utworzonej w bólach koalicji rządowej i kolejnego kryzysu politycznego. Prawdopodobnie następnego pakietu pomocowego w najbliższych miesiącach będą potrzebować Grecja oraz Portugalia, a perspektywa ograniczenia programu QE w Stanach Zjednoczonych powinna oddziaływać negatywnie na wyceny ryzykownych aktywów. Reasumując – pojawia się coraz więcej przesłanek fundamentalnych przemawiających za osłabieniem złotego w najbliższych tygodniach. Zakładając niekorzystny wariant, notowania EUR/PLN mogłyby dotrzeć w okolice 4,3670, natomiast USD/PLN – 3,2860.