Rozbudzony w zeszłym tygodniu apetyt na ryzyko nie może w pełni się rozwinąć w związku z niepokojami wokół debaty budżetowej w Kongresie USA. Demokraci i Republikanie muszą do poniedziałku dojść do porozumienia w sprawie ustawy budżetowej, inaczej w nowym roku fiskalnym liczonym od 1 października instytucje rządowe zostaną zamknięte. Dodatkowo partie w Kongresie muszą uchwalić podwyższenie limitu zadłużenia państwa (obecnie 16,7 bln USD), który zostanie wyczerpany do 17 października. Nie wdając się w zbędne szczegóły, Republikanie starają się wykorzystać spór o budżet do zablokowania ustawy zdrowotnej, tzw. „Obamacare".
Choć ryzyko paraliżu administracji publicznej i niewypłacalności największej gospodarki świata wydaje się nie do zignorowania, to jednak nie jest to pierwszy raz, kiedy partie w Kongresie do ostatniej chwili zwlekają z uchwalaniem newralgicznych decyzji, a jednak ostatecznie dochodzi do kompromisu. Stąd z jednej strony rynek nie przejawia większej nerwowości, oczekując porozumienia gdzieś na początku przyszłego tygodnia. Ale z drugiej mimo wszystko czeka na wyklarowanie sytuacji, nie chcąc się „sparzyć" na przedwczesnym dyskontowaniu oczekiwań, pamiętając świeżą „niespodziankę", jaką sprawił Fed w zeszłym tygodniu. Zatem napięcie na rynku walutowym jest odczuwalne, jednak inwestorzy zachowują zimną krew.
Czwartkowy zestaw publikacji makro nie wskazuje, aby miał rozruszać ospały rynek. Podaż pieniądza M3 z Eurolandu (10:00) jest drugorzędną pozycją neutralną dla EUR. O 10:30 poznamy finalny odczyt PKB Wielkiej Brytanii za II kwartał, gdzie oczekuje się potwierdzenia wzrostu na poziomie 0,7% k/k – żadne zaskoczenie dla GBP. O 14:30 opublikowany będzie ostateczny szacunek PKB USA za II kwartał. Tutaj spodziewana jest rewizja o 0,1 pp do 2,6%. Jak co czwartek poznamy liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (prog. 325 tys.). Ale dla USD obecnie najbardziej liczą się wieści z Kongresu i dane są zepchnięte na drugi plan.
EUR/PLN:
Kurs pozostaje w wąskim zakresie wahań 4,2050-4,22 w ramach panującej do początku tygodnia konsolidacji w kanale 4,20-4,2350. Nie widać powodów, aby dziś ten stan miał ulec zmianie.