Wciąż niejasnym pozostaje, czy partie polityczne w amerykańskim Kongresie wypracują ostateczne porozumienie w sprawie kształtu budżetu na startujący od 1 października nowy rok fiskalny. Jeśli do północy obie izby parlamentu nie uchwalą jednolitego dokumentu, od jutra bez nowego planu finansowania instytucje publiczne nie przystąpią do pracy. W niedzielę Republikanie z Izby Reprezentantów podjęli ostatnią próbę opóźnienia wdrożenia ustawy zdrowotnej „Obamacare" będącej flagowym projektem administracji Białego Domu. Kontrolujący Senat Demokraci już zapowiedzieli odrzucenie projektu zmian. Decyzja cofnie projekt budżetu z powrotem do Izby Reprezentantów. Jeśli izba niższa nie przyjmie budżetu w formie aprobowanej przez Senat, USA ogarnie pierwszy od 17 lat paraliż administracyjny. I nawet jeśli strony porozumieją się dziś w nocy, napięcie wokół sytuacji budżetowej USA pozostanie, gdyż kością niezgody dalej pozostanie kwestia podwyższenia limitu zadłużenia, który ma zostać osiągnięty do 17 października, ryzykując bankructwem państwa.
Impas w Kongresie ciąży na USD, który traci dziś wobec JPY i CHF, preferowanego kierunku dla kapitału w obliczu wzrostu awersji do ryzyka. Dolar pozostaje natomiast stabilny wobec euro, które od soboty pozostaje pod presją własnych problemów. W sobotę były premier Silvio Berlusconi nawoływał do powtórzenia wyborów po tym, jak pięciu członków jego partii zajmujących ministerialne stanowiska złożyło rezygnację. Konflikt został wywołany przez różnice zdań na posiedzeniu rządu w sprawie podwyżce podatku od sprzedaży. Wydarzenia zmuszają premiera Enrico Lettę do poddania się pod glosowanie o wotum zaufania, które ma nastąpić w środę. Letta posiada większość w izbie niższej, ale w Senacie musi liczyć na wsparcie ze strony opozycji i członków partii Berlusconiego sprzeciwiających się metodom byłego premiera. Powtórzone wybory we Włoszech oznaczają zamrożenie na kilka miesięcy niezbędnych reform fiskalnych w kraju, opóźniając proces uzdrawiania gospodarki. Obawy już są odczuwalne na włoskim rynku długu – rentowności 10-latek skoczyły dziś rano o 17 pb do 4,74%, najwyżej od końca czerwca.
Otoczenie zewnętrzne wyraźnie nie sprzyja aprecjacji PLN, jednakże na rynku panuje zgodne przekonanie, że osłabienie polskiej waluty zostanie powstrzymane przez działający w imieniu rządu Bank Gospodarstwa Krajowego. Około 2 mld EUR dopłat z UE dla rolników ma zostać wypłaconych ze środków polskiego budżetu, a dzisiejszy fixing EBC (wyznaczany o 14:15) jest punktem odniesienia dla wyliczenia. Trudno oczekiwać, aby rząd dla zaoszczędzenia kilkudziesięciu milionów był gotów zachwiać rynkiem walutowym, jednakże niewykluczone jest, że BGK, pod przykrywką przeprowadzania standardowych transakcji wymiany dla celów komercyjnych, będzie stabilizował rynek złotego.
EUR/PLN:
Napięcia na rynku globalnym wywierają presję na złotym, ale podejrzana obecność BGK powinna stabilizować rynek poniżej 4,2350 zł za euro. Obecnie atak na 4,20 wydaje się nieuchwytny.