To sugeruje, że do czasu osiągnięcia kompromisu przez amerykańskich polityków (rynek cały czas na to liczy), inwestorzy mogą bardziej ostrożniej podchodzić do zaangażowania w ryzykowne aktywa. Czy to oznacza też możliwość umocnienia dolara? Tak, jeżeli połączymy politykę z potencjalnymi plotkami wokół posunięć agencji ratingowych – do tej pory Fitch i Moody's, które utrzymują najwyższe noty AAA – starały się zachować spokój. Tylko, czy tak samo będzie w środę, jeżeli do tego czasu pat polityczny będzie trwał nadal? Tu już zaczynamy wchodzić na kwestię wiarygodności tych instytucji, nawet jeżeli 17 października, nie jest graniczną datą, po której USA mogą mieć problemy z regulowaniem części zobowiązań.
Wykres koszyka BOSSA USD wskazuje na możliwość nieznacznego umocnienia się dolara w najbliższych dniach. Ważne jest to, że podaż wygasa przy schodzeniu w okolice 68 pkt. W efekcie odreagowanie może sięgnąć nawet okolic 68,50 pkt. – różowa linia na tygodniowym wykresie.
Takie wskazówki z BOSSA USD dają ciekawe wnioski dla EUR/USD. Dla euro ważne w kalendarzu będą:
- wtorkowy odczyt indeksu ZEW z Niemiec – mediana oczekiwań zakłada wzrost indeksu nastrojów analityków do 51 pkt., co może być trudne biorąc pod uwagę nieco słabsze odczyty PMI, a także gorsze informacje z USA i Chin w ostatnich tygodniach
- inflacja HICP w środę – to ostateczne dane za wrzesień, ale widać, że presji cenowej nie ma, co może zachęcić część członków ECB do spekulacji nt. możliwego cięcia stóp procentowych w listopadzie. To też pewna forma werbalnego wpływu na euro, które ostatnio nie sprzyja eksporterom...