Do 15 stycznia 2014 r. ma powstać nowa ustawa budżetowa, a do 7 lutego musi zostać podniesiony limit zadłużenia. Porozumienie kończy 16-dniową blokadę rządu federalnego, ale sprawy na dobre nie rozwiązuje. Za przegranych uznano republikanów, którzy się opowiadali za opóźnieniem wprowadzenia programu powszechnej opieki zdrowotnej Obamacare o rok (ale nic nie wskórali). Tym samym batalia budżetowa w USA powróci najdalej za około dwa miesiące, a to z pewnością nie będzie sprzyjać w najbliższej przyszłości amerykańskiej walucie. Przy obecnych problemach USA trudno sobie wyobrazić, aby Ben Bernanke zdecydował się na ograniczenie programu skupu aktywów. Ten temat będzie mogła podjąć dopiero nowa szefowa Fedu Janet Yellen, aczkolwiek biorąc pod uwagę jej ult lędem polityki monetarnej, może się to jeszcze bardziej przeciągnąć w czasie. Dalszy dodruk dolara będzie wpływał na jego sukcesywne osłabienie. Tym samym pojawiają się szanse na dalsze zwyżki EUR/USD. Warto jednak pamiętać, że potencjał aprecjacyjny w średnim terminie na analizowanej parze jest już mocno ograniczony. Ważne opory kształtują się pomiędzy 1,3710 (tegoroczne maksimum) i 1,3890 (długoterminowa linia trendu spadkowego poprowadzona po ekstremach z 2008 oraz 2011 r).