Tym razem mają być ostrzejsze, na co zwrócił uwagę w wywiadzie dla CNBC, sam szef Europejskiego Banku Centralnego – Mario Draghi.
Mimo tego faktu, EUR/USD znalazł wsparcie nieco poniżej wskazywanych rano okolic 1,3745 (minimum to 1,3740) i ma szanse wyjść ponad barierę 1,38. To otworzyłoby drogę do testowania oporu w rejonie 1,3830-40. Rośnie jednak prawdopodobieństwo wejścia notowań w szerszy trend horyzontalny ze wsparciem na 1,3660-1,3710. Jutro mamy kluczowe publikacji PMI z Chin i strefy euro, a w piątek niemieckie dane Ifo. Z kolei koszyk BOSSA USD trzyma się mocno ponad ważnym wsparciem na 67 pkt., od którego odbiliśmy się rano.
Chińskie zamieszanie szkodzi notowaniom australijskiego dolara, chociaż inflacja CPI za III kwartał (dane poznaliśmy dzisiaj w nocy) była znacznie lepsza od prognoz (wzrost o 1,2 proc. kw/kw i 2,2 proc. r/r), co w zasadzie redukuje do zera perspektywę ewentualnych cięć stóp procentowych przez RBA w najbliższych miesiącach. Na tej fali AUD/USD ustanowił szczyt na 0,9756, jednak potem było już tylko gorzej. O godz. 16:44 notowania oscylowały wokół 0,9617, wyraźna czarna świeca spadkowa skutecznie odstrasza potencjalnych kupujących. Zwłaszcza, że rynek może się obawiać, że wątek chiński przerodzi się w coś dłuższego – zwłaszcza, gdyby wstępny odczyt PMI dla przemysłu, który poznamy w nocy, pokazał odczyt poniżej 50 pkt.
Na wykresie AUD/USD widać, że czeka nas test linii wzrostowej trendu w rejonie 0,9550. Jej obrona i późniejsze odbicie będzie zależne od wspomnianych już chińskich danych.
Opracował: