Polska waluta wyceniana jest przez inwestorów następująco: 4,2970 PLN za euro, 3,6030 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,5735 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wynoszą 2,472% w przypadku papierów 10-letnich.
Ostatnie sesje na rynku złotego przebiegają głównie pod znakiem ograniczonej płynności, co w konsekwencji powoduje utrzymanie dość wysokiej zmienności na kwotowaniach. Nie zmienia to jednak faktu, iż złoty wraz z pozostałymi walutami CEE znajduje się obecnie w defensywnie za sprawą drożejącego dolara amerykańskiego. Inwestorzy wraz z rozpoczęciem nowego roku dokonują przetasowań w portfelach przygotowując się na podwyżki stóp procentowych w USA. Nastrojów wokół PLN nie poprawił spadek przemysłowego indeksu PMI (do 52,8 pkt. z 53,2 pkt.), choć wskazanie okazał się być zgodne z oczekiwaniami rynku. Dodatkowo w trakcie sesji 2 stycznia obserwowaliśmy mocniejszy spadek wyceny węgierskiego forinta, co potwierdza scenariusz, iż inwestorzy zagraniczni w dalszym ciągu ograniczają swoją ekspozycję na region. Szansą dla walut CEE, w tym PLN, pozostaje oczekiwane działanie ze strony EBC, gdzie ewentualne realne wprowadzenie programu QE byłoby sygnałem do nabywania bardziej ryzykownych aktywów. W kraju natomiast warto bliżej przyjrzeć się weekendowym wypowiedziom przedstawiciela Ministra Finansów, który w wywiadzie powiedział, iż wzrost PKB w 2014r. mógł wynieść 3,4% lub nieco więcej. Byłby to generalnie bardzo dobry wynik po tym jak w ciągu roku na rynku pojawiały się opinie, iż w wyniku „zadyszki gospodarczej" połączonej z deflacją wskaźnik ten może wynieść 3-3,2%.
Dzisiejsza sesja nie przyniesie publikacji ważniejszych wskaźników makroekonomicznych dla Polski. Generalnie, aż do 14.01 (posiedzenie RPP w styczniu) w kalendarzu makroekonomicznym na próżno doszukiwać się istotniejszych figur makro z kraju. Na szerokim rynku warto bliżej przyjrzeć się wskazaniom dot. inflacji CPI z Niemiec, które będą naturalnie stanowiły wstęp dla zbiorczego wskaźnika ze Strefy Euro publikowanego w środę.
Z rynkowego punktu widzenia, z uwagi na jutrzejsze święto, w dalszym ciągu będziemy świadkami handlu na dość płytkim rynku. Normalizacja obrotów zacznie najprawdopodobniej następować dopiero od środy, kiedy inwestorzy zaczną wracać na rynek po dłuższej przerwie. Zastaną na nim wyraźnie słabszego złotego wobec amerykańskiego dolara oraz lekko-konsolidującego wobec euro oraz franka szwajcarskiego. W dalszym ciągu podtrzymuje założenie, iż początek bieżącego roku powinien przynieść odreagowanie na wycenie polskiej waluty, która zmagała się z wyraźną podażą przez większość grudnia. Z technicznego punktu widzenia USD/PLN oscyluje blisko oporu na 3,6070 PLN, EUR/PLN konsoliduje w zakresie 4,2730-4,3180 PLN, a CHF/PLN waha się w zakresie 3,5550-3,5900 PLN.
Konrad Ryczko