Wstępne oczekiwania mówiły o spadku do -0,1 proc. r/r, ale już po niższych odczytach z Hiszpanii i Niemiec było jasne, że ostateczna figura może być niższa. Dane te oczywiście zwiększają presję na działania ECB. Obecnie pytanie nie brzmi, czy 22 stycznia Mario Draghi zapowie program skupu aktywów, a jaką będzie miał on formę. W kontekście obaw o Grecję – w ostatnich dniach pojawiły się głosy, że Niemcy nie będą na siłę zatrzymywać Greków w strefie euro, a Berlin ma nadzieję, że tzw. Grexit nie doprowadzi do większych perturbacji i nie da argumentów innym. To, czy tak się stanie pokaże czas – z reguły jeden precedens otwiera drogę innym – a dopóki sytuacja gospodarcza w strefie euro się nie poprawi, dopóty populistyczne ugrupowania głoszące anty-europejskie hasła będą rosnąć w siłę.
Dzisiaj kluczowym wydarzeniem nie są jednak dane ze strefy euro, a to, co pojawi się o godz. 20:00. Mowa tu o zapiskach z grudniowego posiedzenia FED. Rynek będzie ciekaw przebiegu dyskusji, której wynikiem była zmiana komunikatu polegająca na zastąpieniu sformułowania o dłuższym czasie niskich stóp procentowych (considerable time) stwierdzeniem o cierpliwości banku centralnego w kwestii zaostrzenia polityki. Istotne może być to, jak członkowie FED podchodzą do terminu pierwszej podwyżki. Wydaje się, że to co podczas konferencji powiedziała szefowa FED sugerując, że zaostrzenia polityki nie będzie przez dwa pierwsze posiedzenia tego roku (czyli w styczniu i marcu) jest nazbyt „jastrzębim" sformułowaniem. Większość będzie się kierować raczej danymi makroekonomicznymi, co też nie do końca daje pewność w kwestii czerwcowego terminu, który zakłada rynek. Interpretacja dzisiejszych zapisków nie będzie oczywiście łatwa. Niemniej warto wziąć pod uwagę jeszcze dwie kwestie: ostatnie dane makro z USA nie były nazbyt dobre (zobaczymy jak wypadną piątkowe odczyty Departamentu Pracy), a skład FOMC uległ od stycznia nieznacznej zmianie i jest nieco bardziej „gołębi".
Wykres koszyka BOSSA USD pokazuje nadal silną pozycję dolara. Niemniej dynamika ruchu w ostatnich dniach wyraźnie hamuje, co dobrze pokazuje wykres dzienny. Czy to może zwiastować małą korektę? Takie ryzyko wzrośnie dopiero, kiedy naruszony zostanie wczorajszy dołek na 77,20 pkt.
Wykres dzienny BOSSA USD
Kurs EUR/USD jeszcze wczoraj zjechał na nowe minima w 2015 r. – to 1,1840. Dzisiaj już nie udało się ich pobić (1,1847). Tym samym naruszyliśmy dołek z 2010 r. na poziomie 1,1876, chociaż nie jest to jeszcze dość wyraźne. Teraz kluczowe będzie zamknięcie się tygodnia w piątek. Utrzymanie się poniżej 1,1876 będzie sugerować dalsze zniżki w perspektywie stycznia. Z kolei potencjalny odwrót, może dać ruch w stronę 1,2041 (to dawne minimum z 2012 r.).