Jedną z najsilniejszych walut pozostawał amerykański dolar, którego indeks dotarł do poziomów nienotowanych od blisko 10 lat. W tle tych wydarzeń poznaliśmy decyzję Banku Anglii w sprawie wysokości stóp procentowych, która okazała się zgodna z oczekiwaniami.
Indeks dolara, obrazujący siłę amerykańskiej waluty wobec sześciu głównych walut świata znajduje się na poziomach nienotowanych od listopada 2005 roku. Jeśli jego notowania zdołają pokonać poziom stanowiący najbliższy opór, to osiągnięty zostanie nowych 11 letni szczyt. Siła dolara wynika w głównej mierze z oczekiwań co do podwyżki stóp procentowych przez FED w czerwcu bieżącego roku. Wczorajszy zapis z grudniowego posiedzenia FOMC nie przyniósł żadnego zaskoczenia i pokazał, iż członkowie Komitetu coraz poważniej zastanawiają się na zwiększeniem kosztu pieniądza na tamtejszym rynku. Dla dolara w najbliższym czasie kluczowe będą jednak jutrzejsze dane, a konkretnie odczyt zmian w zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym.
Grudniowe payrolls zostaną opublikowane dopiero jutro, jednak po dzisiejszej publikacji claimsów oraz raportu Challengera znamy już wszystkie pomniejsze raporty, co pozwala lepiej nakreślić oczekiwania przed jutrzejszym odczytem. Konsensus zakłada wzrost zatrudnienia o 240 tys., z czego 230 tys. ma przypaść na sektor prywatny. W obydwu przypadkach to sporo mniej niż przed miesiącem, ale tamten odczyt był wyjątkowo dobry. Rynek ma podstawy, aby oczekiwać dobrego raportu. Z pomniejszych raportów jedynie subindeks zatrudnienia ISM dla usług rósł nieco wolniej niż w listopadzie. Gdzie indziej widzieliśmy poprawę: jest mniej planowanych zwolnień, zmniejsza się ilość wniosków o zasiłek. Wreszcie, raport ADP był najlepszy od czerwca.
Są więc podstawy do optymizmu, jednak warto być ostrożnym z jednego powodu. Raport cechuje się dużą zmiennością. To, że w ostatnich miesiącach nie było negatywnych niespodzianek może zwiększać ryzyko takowej (np. w wyniku przesunięcia się zatrudnienia na wcześniejsze miesiące), a rynek – z bardzo silnym dolarem – nie jest na nią przygotowany. Z tego względu silnie wyprzedana para EURUSD, która znalazła się dziś na 9 letnich minimach może zareagować wyraźnym wzrostem w przypadku, gdyby jutrzejsze payrolle rozczarowały.
Dalsze spadki na głównej parze walutowej mają oczywiście przełożenie także na rynku polskiego złotego, który tylko w ciągu ostatnich 6 miesięcy osłabił się do dolara o blisko 20%. O godzinie 15:30 za dolara płacono 3,6371zł, za euro 4,2863zł, za funta 5,478zł, a za franka szwajcarskiego 3,5691zł.