Postęp w rozmowach może wspierać aprecjację euro do 1,15, a jego brak do 1,13. Wrażliwość tej pary walutowej będzie rosła w miarę zbliżania się do daty zamknięcia obecnego programu pomocowego. Czas działa na niekorzyść Grecji z uwagi na zbliżającą się zapadalność papierów skarbowych, których nie obsłuży bez pomocy z zewnątrz. Niemniej pole do podchodzenia EUR/USD na wyższe poziomy może dać miara Uniwersytetu Michigan, która obrazuje nastroje amerykańskich konsumentów. Indeks sentymentu spadł o prawie 5 pkt z wieloletnich szczytów, a zatem pojawia się ryzyko, że słabe dane o sprzedaży detalicznej są wynikiem pogorszenia nastrojów. Naszym zdaniem to raczej chwilowe obawy, które zostaną rozwiane przez dalsze dobre dane z USA. Ponadto wstępny odczyt PMI dla strefy euro wykaże, w jakim stopniu słabe euro wspomaga przedsiębiorców (zakładamy delikatny wzrost). Jednocześnie w kalendarzu jest zaplanowanych kilka wystąpień przedstawicieli Fed, które mogą dostarczyć pozytywnej retoryki dla dolara. Jastrzębie wypowiedzi zwiększą szanse, że Fed dokona pierwszej podwyżki w czerwcu. W tej kwestii pomocny będzie stenogram z poprzedniego posiedzenia FOMC, w którym spodziewamy się przeczytać, że spadki inflacji nie powodują złagodzenia stanowiska.