Stąd też sformułowania, że potrzeba więcej dowodów nt. wzrostu gospodarczego i wzrostu inflacji, zanim taka decyzja zostałaby podjęta. FED zdaje się czuć bardziej komfortowo z tym co jest teraz i nie chce zbytnio wychodzić przed szereg, a takim ruchem byłoby zdaniem członków FED porzucenie słowa „cierpliwość" w marcowym komunikacie. W dyskusji „nieśmiało" przebijał się też temat wpływu mocnego dolara, który może wpływać na ograniczenia eksportu. Niemniej wydaje się, że te wątki można śmiało ze sobą powiązać – FED nie chce jasno powiedzieć, że ostatnie umocnienie dolara było nadmierne. Zdaje sobie też sprawę, że nazbyt odważna „jastrzębia" retoryka mogłaby doprowadzić do utrzymania tendencji na USD, zwłaszcza, że polityka innych banków centralnych bardziej sprzyja osłabianiu się lokalnych walut. Kluczowa konkluzja po wczorajszych zapiskach FED jest taka, że Rezerwa będzie chciała pozostać bardziej elastyczna w komunikacji z rynkiem i nie przyjmować na siebie „konkretnych zobowiązań". To nie musi oznaczać, że termin podwyżki stóp zostanie przesunięty na jesień. Ale i też ewentualne posuniecie w wakacje nie będzie „zakomunikowane" na marcowym posiedzeniu (17-18.03.). To wpisuje się w scenariusz rozbudowywania szerszej korekty na dolarze. Pomóc w tym mogą także „zeznania" Janet Yellen w Kongresie, które są zaplanowane na 24-25 lutego. Szefowa FED będzie prezentować okresowy raport nt. stanu gospodarki i jej perspektyw, także w kontekście polityki monetarnej.
Po publikacji „minutek" dolar nieco się osłabił względem głównych walut, ale w ostatnich godzinach zaczął się znów umacniać. Można to tłumaczyć tym, że rynek nie jest do końca pewien rozstrzygnięć w temacie Grecji, co wpływa na wzrost ryzyka. Dotychczasowe informacje nie są tak naprawdę pozytywne. Strona grecka cały czas upiera się przy własnych rozwiązaniach – złożony dzisiaj wniosek zakłada tak naprawdę finansowanie pomostowe na 6 miesięcy, a nie zgodę na wydłużenie dotychczasowego programu pomocowego o ten okres. Przyznany czas Grecy chcieliby wykorzystać na przygotowanie nowych warunków współpracy z pożyczkodawcami, zwłaszcza wypracowania strategii wsparcia wzrostu gospodarki w latach 2015-19. Pytanie, co na to cały czas sceptyczna Eurogrupa. Kolejny szczyt ministrów finansów strefy euro poświęcony Grecji rozpocznie się jutro po południu (godz. 15:00). Wprawdzie szefowie Komisji Europejskiej oraz Eurogrupy poinformowali, że pracują nad planem dla Grecji, ale nie jest powiedziane, że jutro wieczorem temat zostanie zamknięty. Gorzej, jeżeli nowy tydzień zaczniemy z nadal otwartą grecką kartą, a obie strony nadal będą grać w tzw. chicken game zakładając rozstrzygnięcie na kilka godzin przed graniczną datą 28 lutego.
Wykres przebiegu stóp zwrotu par z USD za ostatnie 5-dni, źródło: Thomson Reuters
Na wykresie EUR/USD mamy nadal konsolidację. Silny opór to strefa 1,1422-59, a wsparcie to rejon 1,1376. Z kolei już przy 1,1353 mamy linię wzrostową trendu pociągniętą od dołka z 26 stycznia. Jej złamanie mogłoby oznaczać szybki ruch w stronę 1,12 – warunkowany jednak głównie greckim czynnikiem, gdyż wystąpienia szefowej FED w Kongresie zaplanowane na wtorek i środę powinny mieć podobny wydźwięk do tego, co zobaczyliśmy po wczorajszych zapiskach ze styczniowego posiedzenia, czyli wpisujący się w koncepcję rozbudowywania szerszej korekty na dolarze w kolejnych tygodniach.
Wykres dzienny EUR/USD