Inwestorzy rozpoczęli handel w dobrych nastrojach, bo ton przemówienia, które Janet Yellen wygłosiła w Kongresie, wskazuje na oddalenie w czasie pierwszej podwyżki stóp za oceanem. Taka perspektywa w połączeniu z oczekiwanym intensywnym ilościowym luzowaniem polityki pieniężnej w Europie zwiększyła apetyt na ryzyko. Rentowność krajowej pięciolatki przesunęła się zatem o 5 pb. w dół i wynosiła przed południem już tylko 1,88 proc. Z punktu widzenia inwestorów zagranicznych poruszających się w środowisku stóp procentowych bliskich zera to jednak atrakcyjny poziom i w tym właśnie sektorze skoncentrował się ich popyt.

Na rynku TBS Poland właściciela zmieniły obligacje serii PS0719, DS1019 i PS0420 warte blisko 1 mld zł. Po południu krajowy rynek długu oddał dużą część porannych zwyżek cen, ale ciągle znajdował się powyżej poziomów z wtorkowego zamknięcia.

Ze wsparciem rysowanym na poziomie 4,1565 już od początku lutego nie może sobie poradzić eurozłoty. Nie licząc krótkotrwałego wzrostu kursu w okolicy fixingu, para EUR/PLN przy niskich obrotach zapuściła korzenie tuż powyżej 4,16, a handlującym zdawało się brakować ochoty, aby powalczyć o pokonanie rzeczonego wsparcia. Elementem rozstrzygającym o dalszym losie złotego powinno być spotkanie RPP w sprawie stóp. W kwestii decyzji Rada, podobnie jak inwestorzy, jest podzielona, dlatego po marcowym posiedzeniu prawdopodobny jest wzrost zmienności.