Kurs EURUSD nie zdołał pokonać pasma oporów 1,10–1,11 i wrócił w piątek poniżej 1,09. Przyczyniły się do tego m.in. czwartkowe dobre dane z USA i wypowiedzi przedstawicieli Fedu, którzy przypomnieli, że kondycja amerykańskiej gospodarki pozwala na rozpoczęcie podwyżek stóp procentowych w tym roku, być może nawet już w czerwcu. Wraz z odwróceniem zwyżek eurodolara wyhamowały więc także spadki EURPLN, który wrócił bliżej 4,10. Czynniki, które zadecydowały o spadkach EURPLN w minionym tygodniu, pozostaną kluczowe także w najbliższym czasie. W centrum uwagi znajduje się perspektywa dla stóp procentowych w USA, a ponieważ Fed swoje decyzje uzależnił od napływających danych makro, to one mają największy potencjalny wpływ na wahania nastrojów i kursów walutowych. W tym kontekście przy szeregu istotnych publikacjach zaplanowanych na przyszły tydzień możemy zobaczyć utrzymanie podwyższonej zmienności. Wahania w pierwszej części tygodnia mogą łatwo zostać zniesione w piątek, kiedy poznamy najistotniejsze wskaźniki z rynku pracy w USA (m.in. wskaźnik non-farm payrolls), a zmienność nasilać może fakt, że w wielu krajach piątek będzie już dniem bez sesji. Po serii rozczarowań wskaźnikami makro za luty wspomniane dane z rynku pracy poznamy już za marzec. Jeżeli okazałyby się one lepsze od prognoz, umocnienie dolara powinno ponownie nabrać tempa, co pogorszyłoby nastroje i zaszkodziło złotemu.