Opublikowany wskaźnik PMI okazał się odrobinę niższy niż oczekiwany oraz ten opublikowany miesiąc temu, ale jego wartość niezmiennie potwierdza, że polska gospodarka pozostaje na ścieżce przyzwoitego wzrostu. Wzrostu napędzanego zamówieniami z rynku krajowego oraz eksportem a zatem stojącego solidnie na obu nogach. Szczególnie dobrze rokuje ta druga.

Wskaźniki wyprzedzające ze strefy euro potwierdzają dalsze przyspieszenie w Niemczech, które pozostają najważniejszym partnerem handlowym, ale sytuacja poprawia się również we Francji i we Włoszech. W tym kontekście złoty, który od stycznia zyskał w relacji do euro już ponad 6 proc. i spośród walut regionu obok forinta zyskuje najmocniej, nadal cieszy się powodzeniem. Wczorajsze umocnienie sprowadziło kurs EUR/PLN do poziomów najniższych od 27 miesięcy.

Krajowy rynek długu, który oferuje wysokie nominalne i realne stopy procentowe przy relatywnie niskim ryzyku kredytowym, pozostaje od kilku dni zrównoważony. Równowaga popytu i podaży ustabilizowała rentowność papierów dwuletnich na poziomie 1,60 proc., pięcioletnich 1,92, a dziesięcioletnich 2,30 proc. Dla inwestorów kluczowe są niezmiennie pomysły na politykę pieniężną za oceanem. Decyzja Fedu o „normalizacji" stóp, mimo że odsunięta w czasie, ciągle skłania, by za prawdopodobny przyjmować scenariusz wzrostu stawek i rentowności w średnim okresie. ¶