Nastroje nie były już tak dobre, jak w końcu poprzedniego tygodnia, niemniej jednak po porannych odczytach bardzo słabych danych z gospodarki chińskiej sytuację należy oceniać jako i tak niezłą. W Państwie Środka opublikowano mianowicie marcowy bilans handlowy, gdzie eksport spadł aż o 14,6 proc. r./r. wobec oczekiwanego wzrostu o 8,2 proc., a import zmalał o 12,3 proc. r./r. W związku z tym, że w środę opublikowana zostanie kolejna porcja ważnych danych z Chin, m.in. tempo wzrostu gospodarczego w I kwartale, inwestorzy podeszli do poniedziałkowych danych z dystansem.

W tym tygodniu z uwagą śledzone będą także dane w strefie euro (m.in. lutowa produkcja przemysłowa i ostateczny wskaźnik CPI w marcu) oraz w kontekście kolejnych decyzji Fedu dane z gospodarki amerykańskiej (marcowa sprzedaż detaliczna, produkcja przemysłowa oraz wskaźnik inflacji). Wyjątkowo w środę (a nie w czwartek) odbędzie się w tym tygodniu posiedzenie EBC i konferencja prezesa Mario Draghiego, ale nie wywołają one raczej dużych emocji. W tym samym dniu decyzję w sprawie stóp procentowych ogłosi RPP, przy czym po ostatnim „zamknięciu" cyklu łagodzenia polityki pieniężnej trudno oczekiwać jakichkolwiek zmian stóp.

Złoty i nasze obligacje znajdują się pod wpływem sentymentu globalnego, w tym oczekiwań dotyczących pierwszej podwyżki stóp w USA, i to się na razie nie zmieni. Kurs EURPLN poruszał się w poniedziałek w okolicach 4,01–4,02, rentowności papierów rosły zaś o ok. 2–4 pb.