Dlatego w środę mogliśmy obserwować spadki rentowności amerykańskich papierów skarbowych. Wzmożony popyt sprawił, że dziesięcioletnie obligacje drożały w środę, a ich rentowność obniżyła się do 2,1 proc., osiągając ponownie poziom obserwowany w maju. Zmiany rentowności dotknęły również dwuletnie papiery, które uważane są za jedne z najbardziej wrażliwych na zmiany w poglądach członków FOMC. Ich rentowność w środę obniżyła się do 0,66 proc. (z 0,72 proc. we wtorek). Sposób zachowania rentowności papierów dłużnych w USA przeniósł się na notowania obligacji innych znaczących gospodarek. Rentowność 10-letnich obligacji rządu Niemiec spadła z 0,67 proc. w środę do 0,58 proc. w czwartek, podczas gdy 10-letnie papiery japońskie drożały, osiągając nawet rentowność wynoszącą 0,36 proc. Na ile trwałe będą te spadki, okaże się po publikacji kolejnych danych mających znaczenie dla formowania się oczekiwań inflacyjnych w USA. Niebagatelne znaczenie mają również perspektywy kształtowania się gospodarki globalnej, w tym głównie chińskiej oraz rynków surowców, których wpływ będzie oddziaływać na dynamikę wzrostu gospodarczego i presję na poziomy cenowe w USA.