Kurs EURPLN obecnie stabilizuje się na 1.1950, czyli w okolicach najniższego poziomu od prawie miesiąca. Dziś największą uwagę przykuć powinny odczyty danych z brytyjskiego rynku pracy (10:30) oraz inflacji z Eurolandu (11:00) i USA (14:30). Ponadto z Polski poznamy średnie zatrudnienie i wynagrodzenie za sierpień (14:00). O 15:15 przemówienie w brytyjskim parlamencie rozpocznie również Gubernator BoE Mark Carney.
Wczorajsze dane z USA nie rozjaśniły perspektyw odnośnie jutrzejszej decyzji FOMC ws. stóp procentowych, jednak po raz kolejny wskazały na utrzymującą się solidną koniunkturę wewnątrz USA. Ostatecznie rynkowe prawdopodobieństwo podwyżki stóp (implikowane z kontraktów na stopę Fed) wzrosło z 30 do 32%, co przełożyło się na wzrosty na giełdach oraz rentowności amerykańskich obligacji, jak również umocnienie dolara. Dziś uwaga skupi się na odczycie inflacji, i choć CPI nie jest preferowanym przez Fed wskaźnikiem dynamiki cen (tym jest deflator PCE), to jednak dzisiejsze dane powinny wskazać na dominującą obecnie tendencję inflacyjną w USA. Jeżeli inflacja przyspieszy, dolar może znów zyskać na wartości, jednak na dzień przed decyzją FOMC, reakcja rynku prawdopodobnie będzie umiarkowana. W kontekście eurodolara warto również zwrócić uwagę na finalne dane o inflacji w Eurolandzie. Ewentualne negatywne zaskoczenie mogłoby pobudzić oczekiwania na zwiększenie lub wydłużenie programu QE przez ECB, a co za tym idzie osłabić wspólną walutę. Kurs EURUSD testuje wsparcie na 1.1250. Kolejne wsparcie to 1.1220 i jeżeli dzisiejsze dane o inflacji z USA nie rozczarują, notowania powinny dotrzeć do tego poziomu.
W Wielkiej Brytanii, po wczorajszych zgodnych z oczekiwaniami danych o inflacji, uwaga przenosi się na rynek pracy. Kluczowa jak zwykle powinna okazać się dynamika wynagrodzeń, która udzieli wskazówek odnośnie presji inflacyjnej. W ostatnich miesiącach płace rosły w najszybszym tempie od 2009 roku, co utwierdziło brytyjskie władze monetarne w przekonaniu, że inflacja, która uporczywie pozostaje w okolicach zera, w najbliższym czasie zacznie odbijać. W tym kontekście ważne powinny okazać się również słowa Carneya w trakcie wystąpienia w parlamencie na temat raportu o inflacji. Wczoraj funt pozostawał pod lekką presją deprecjacyjną, jednak dziś, jeżeli dane z rynku pracy nie rozczarują, a Mark Carney powtórzy, że moment podwyżki stóp jest coraz bliżej, brytyjska waluta ma szansę zyskiwać na wartości. W tej sytuacji kurs EURGBP powinien znów zniżkować w kierunku wczorajszego minimum na 0.7310.
Dzisiejsze dane o zatrudnieniu i wynagrodzeniach w Polsce nie powinny mieć wpływu na notowania złotego. W ostatnich dniach utrzymuje się stosunkowo pozytywny sentyment wobec naszego regionu i niewiele wskazuje na to by dziś miało się to zmienić. Tym samym kurs EURPLN powinien pozostać poniżej poziomu 4.20.
Szymon Zajkowski, CFA, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A