Odpowiedzialny za ten stan rzeczy okazał się skokowy wzrost importu telefonów komórkowych, ale już spadek eksportu ogółem to wynik kombinacji silnego dolara i spadku popytu zewnętrznego. Inwestorzy wykorzystali te dane jako pretekst do korekty wczorajszego umocnienia się dolara. I tak koszyk BOSSA USD spadł poniżej 81,45 pkt. i jest w drodze na wczorajsze minima – czy będzie kolejna świeca doji?
Dzisiaj dolar najbardziej traci w relacji do AUD, EUR, ale i też CHF i GBP. W tym ostatnim przypadku ciekawe mogą być informacje publikowane przez Financial Times – otóż brytyjski biznes wzywa premiera Camerona do jak najszybszego przeprowadzenia zapowiadanego referendum ws. wyjścia z UE. To zaskakujące stanowisko zdaje się wiązać z tym, że przedsiębiorcy bardziej obawiają się przedłużającej się kampanii i okresu niepewności. Tymczasem ankieta przeprowadzona przez ComRes dla Daily Mail pokazuje, że 55 proc. ankietowanej próbki obywateli opowiedziało się za pozostaniem w Unii Europejskiej, a 36 proc. jest przeciw. Maleje liczba niezdecydowanych, a stanowiska zdają się polaryzować. Warto jednak pamiętać o tym, że wiele może zależeć od postawy rządu w kwestii kryzysu imigracyjnego w UE, chociaż Wielkiej Brytanii nie obowiązują limity. Konwencja Partii Konserwatywnej kończy się jutro – czy poznamy konkretną propozycję dotyczącą terminu referendum? Na układzie dziennym GBP/USD widać próbę formowania się odwróconej formacji RGR, która mogłaby zapowiadać wzrosty w okolice 1,5325. Istnieje też ryzyko pułapki – wtedy zobaczylibyśmy mocne odbicie od strefy oporów 1,5220-35 i jeszcze dzisiaj ukształtowanie się świecy doji z górnym cieniem. Dlatego też w tym wypadku warto zaczekać na zamknięcie się dziennej świecy, które w pozytywnym scenariuszu powinno wypaść w rejonie wspomnianych oporów.
Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ