Amerykańska waluta nieco zyskała w oczekiwaniu na publikacje danych makro, a te nie były złe. Indeks cen nieruchomości S&P/Case-Shiller wzrósł w październiku o 5,5 proc. r./r. (liczony dla 20 metropolii), a liczony przez Conference Board indeks zaufania konsumentów odbił w grudniu do 96,5 pkt (oczekiwano 93,6 pkt). Dolarowi sprzyja też sytuacja techniczna na koszyku US Dollar Index czy też EUR/USD. Kluczowe dane poznamy dopiero w pierwszym tygodniu stycznia. Za chwilę jednak bardziej liczyć się będzie pogoda, która zwyczajowo ma duże znaczenie w I kwartale.
Jeżeli nadchodząca na Wschodnie Wybrzeże zima zagości na dłużej, to odbije się to na danych makro za styczeń i luty, a przede wszystkim będzie mieć znaczenie dla oczekiwań związanych z kolejną podwyżką stóp przez Fed w marcu. Co do złotego, to warto zwrócić uwagę na proponowane, korzystne dla rynku długu, zmiany w podatku bankowym, a także sugerowane przez resort finansów ograniczenia dochodowe w programie 500+, które pozwolą bardziej elastycznie zarządzać wydatkami prorodzinnymi w przyszłości. W końcu roku rynek jest jednak dość płytki, jesteśmy też po 13-groszowym ruchu na EUR/PLN, co tym samym ogranicza potencjalne pole ruchu do 4,2150, gdzie dodatkowo przebiega 38,2-proc. zniesienie Fibonacciego ruchu pomiędzy kwietniem a grudniem br.