WIBOR i RPP wciąż nie dają sygnału do sprzedaży akcji

Jedna z najprostszych średnioterminowych strategii spekulacyjnych na WIG polega na kupowaniu polskich akcji, gdy procentowa zmiana roczna trzymiesięcznego WIBOR spadnie poniżej poziomu -27 proc., i sprzedawaniu, gdy wzrośnie powyżej +22 proc.

Publikacja: 09.06.2017 08:00

Wojciech Białek, główny analityk, CDM Pekao

Wojciech Białek, główny analityk, CDM Pekao

Foto: Archiwum

Ta strategia dałaby w okresie minionych 20 lat wynik ponadczterokrotnie lepszy niż trzymanie WIG. W poprzednim cyklu, z racji niewystąpienia w nim podwyżek stóp, sygnał sprzedaży się nie pojawił, więc nadal aktywny jest sygnał kupna z marca 2013 r. W czwartek Rada Polityki Pieniężnej ponownie nie zmieniła stóp (ostatnia obniżka była w marcu 2015 r., ostatnia podwyżka w maju 2012 r.). Można się zastanawiać się, kiedy RPP podniesie stopy na tyle, by WIBOR wygenerował opisany powyżej sygnał sprzedaży. Jedną z metod szacowania „właściwej" wysokości stóp procentowych banku centralnego jest stosowanie tzw. reguły Taylora. Sugeruje ona, że stopy powinny być na nominalnym poziomie równym sumie realnej stopy odpowiadającej stanowi pełnego zatrudnienia oraz dwóch odchyleń: tzw. luki popytowej (różnicy pomiędzy rzeczywistym a potencjalnym PKB) oraz bieżącego tempa inflacji od celu inflacyjnego. Oba odchylenia bywają mnożone przez współczynniki siły reakcji na odchylenie – np. Fed mnoży „lukę popytową" przez 0,5, a odchylenie od celu inflacyjnego przez 1,5. Wielkość „luki popytowej" można szacować, mierząc odchylenie PKB od długoterminowego trendu – dla Polski wynosi ono obecnie -0,1 pkt proc. Odchylenie inflacji od celu to teraz -0,5 pkt proc. Największy kłopot jest z wyznaczeniem wysokości realnej stopy odpowiadającej stanowi pełnego zatrudnienia, bo takowego przez minione ćwierć wieku w Polsce nie było. Biorąc jednak średnią wysokości realnej stopy referencyjnej z ostatnich 13 lat (1,68 proc.) i uwzględniając fedowskie współczynniki siły reakcji, otrzymamy wniosek, że stopa RPP powinna wynosić obecnie 1 proc., a nie faktyczne 1,5. Wniosek to kontrowersyjny, bo realna wysokość stopy referencyjnej jest obecnie równie niska (-0,5 proc.) jak jedynie wiosną 2011 r. oraz latem 2009 r. Wnioskiem tym nie należy się zresztą zbytnio przejmować, bo jedynie w latach 2008–2012 faktyczna wysokość stopy RPP przebywała w okolicach wyznaczonej tą metodą wartości. I wcześniej, i później zawsze była wyżej.

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów parkiet.com

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji Parkiet.com

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Okiem eksperta
Zwróćmy uwagę na obligacje korporacyjne
Okiem eksperta
Wysokie oczekiwania inwestorów
Okiem eksperta
Europa podejmuje decyzje...
Okiem eksperta
WIG z apetytem na rekordy
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Okiem eksperta
Cisza przed czy po burzy?
Okiem eksperta
Bliski Wschód pretekstem zakończenia wzrostów?