Pewność jest ryzykowna, a ryzyko jest pewne

Na rynku kapitałowym funkcjonuje powiedzenie: kupuj plotki, a sprzedawaj fakty. Ta sentencja zdaje się przekonująco odzwierciedlać choć w części sytuację związaną z percepcją wartości branży energetycznej.

Publikacja: 22.06.2020 05:00

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa, Noble Securities

Foto: parkiet.com

O ile kilka czy kilkanaście tygodni temu koncepcja wydzielania aktywów węglowych ze spółek energetycznych była przysłowiową plotką, o tyle wraz ze wzrostami WIG-energia powyższy argument zdawał się być coraz bardziej wiarygodny.

Nie przesądzając, czy powyższy pomysł zostanie wcielony w życie, zwróciłbym uwagę, że w tym przypadku cena za potwierdzenie jest wysoka – WIG-energia od dołka z 16 marca wzrósł o blisko 140 proc., natomiast od dołka z maja o blisko 75 proc. Warto dodać, że w sferze fundamentalnej dla branży otoczenie jest aktualnie gorsze niż na początku roku czy rok temu: wolumeny sprzedaży prądu są ujemne, licząc rok do roku, natomiast przyszłoroczna marża w dystrybucji słabsza. Dlatego też w tym specyficznym przypadku ocena nastawienia czy analiza techniczna mogą wykazać swoją przewagę.

Z punktu widzenia analizy fundamentalnej zbliżone rok do roku lub słabsze wyniki w relacji do wzrostu wyceny będą implikowały wzrost mnożnika wyceny P/E czy EV/EBITDA, co jest argumentowane zmianą percepcji czy też mniejszym dyskontem do grupy porównawczej. Każdy z uczestników rynku w ostatnich tygodniach prawdopodobnie rozważał, który z termometrów oceny koniunktury giełdowej jest aktualnie lepszy: fundamentalny czy techniczny. Optymalną sytuacją dla inwestora jest otoczenie, gdy zarówno wnioski z analizy fundamentalnej, jak i analizy technicznej są podobne lub zbliżone. W moim odczuciu aktualnie są znaczące różnice we wnioskach z obu analiz, ale zdaje się przeważać tzw. rebalancing, czyli zmniejszanie zaangażowania w spółkach bardzo mocnych w ostatnich miesiącach i zwiększanie zaangażowania w spółkach słabych lub bardzo słabych w ostatnich miesiącach.

Oczywiście powyższe założenie jest łatwiejsze do wykonania w przypadku mniejszych aktywów (np. dla inwestorów indywidualnych), natomiast trudniejsze lub niewykonalne w przypadku większych aktywów (np. otwarte fundusze emerytalne).

Aby niepisanej tradycji stało się zadość, to subiektywnie akcentuję, że aktualna sytuacja zdaje się być dobrze ujęta tekstem piosenki „Linoskoczek":

„Chodzę po lodzie kruchym

jak wiara w cud

Walczę uparcie o lepszy

grunt dla stóp

Snami mnie mami pokrętny

losu rytm

Obietnicami plami

mi ufny byt

I płynę, płynę jak falą

niesiony liść

Unoszę się jak ponad szosą

przydrożny pył"...

Reasumując, na rynku kapitałowym, szczególnie w ostatnim okresie, pewność jest ryzykowna, natomiast ryzyko jest pewne, choć – co ciekawe – ryzykiem aktualnie wydaje się być posiadanie gotówki.

Okiem eksperta
Nowa rzeczywistość dla górników złota
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Okiem eksperta
Ruchy popytowe na indeksach dotarły do ważnych barier podażowych
Okiem eksperta
WIG nie przejmuje się premierem
Okiem eksperta
Jest rekord. Po korekcie na warszawskiej giełdzie nie ma śladu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Okiem eksperta
Złoto błyszczy
Okiem eksperta
Strategia „sprzedawać USA” blisko apogeum