Liderami wzrostu są kraje Ameryki Południowej – kursy chilijskiego peso i brazylijskiego reala od końca półrocza umocniły się już o prawie 7 proc. Blisko 3-procentowy ruch aprecjacyjny zanotowało także kolumbijskie peso oraz waluta Meksyku. Tuż za podium plasują się waluty regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Najmocniejszy był węgierski forint, który do dolara zyskał w ciągu ostatnich tygodni ponad 5 proc. i kurs USD/HUF spadł w czwartek poniżej 300. Jest to najniższy poziom od początku marca oraz poniżej rocznej średniej. Forint zachowywał się także najlepiej względem euro, biorąc pod uwagę nasz region. Jednak tutaj skala aprecjacji jest mniejsza i wynosi niewiele ponad 2 proc. Po silnej wyprzedaży węgierskiej waluty nie ma już śladu i kurs EUR/HUF zbliża się do 347. We wtorek bank centralny dokonał kolejnej obniżki stóp procentowych o 15 pkt baz. Jednocześnie władze monetarne zdecydowały o zwiększeniu programu skupu aktywów rządowych o zapadalności powyżej 15 lat.
Lepiej niż polska waluta zachowuje się także czeska korona. Skala aprecjacji do dolara od początku lipca przekroczyła już 4,3 proc. i kurs kształtuje się na poziomie 22,8, a więc istotnie poniżej pięcioletniej średniej. Tegoroczny dołek ustanowił na początku marca i niewiele już mu zostało do tego poziomu. Względem euro czeska korona zyskała niewiele ponad 1,1 proc., a kurs zmierza w kierunku 26.
Widoczne jest także umocnienie złotego względem obu głównych walut. Do dolara złoty zyskał już 3,3 proc. w tym miesiącu, a wczoraj kurs utrzymywał się blisko 3,81, a więc najniżej od marca. Do wspólnej waluty złoty zyskał niewiele ponad 0,6 proc., jednak kontynuuje ruch w stronę 4,4 za euro. Tylko w tym tygodniu kurs EUR/PLN osunął się o 1 proc. Silna krajowa waluta jest nie po myśli RPP. Ostatnie wypowiedzi członków Rady wskazują utrzymujące się obawy, że brak dostosowania kursu do otoczenia gospodarczego i nadmierne umocnienie może przyczynić się do słabszego tempa ożywienia pokryzysowego. Złoty w tym tygodniu zyskał nie tylko dzięki sukcesowi osiągniętemu w sprawie unijnego Funduszu Odbudowy oraz kolejnego budżetu. Dodatkowym czynnikiem wspierającym są lepsze od oczekiwań ekonomistów dane makroekonomiczne napływające ze sfery realnej. Optymistyczne odczyty dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, a wczoraj minimalnie rosnącej stopy bezrobocia wskazują, że nastroje ulegają znaczącej poprawie i odbicie ma szansę mieć kształt litery V. ¶